Forum Łaciata Strona FORUM -  wszystko o dalmatyńczykach Strona Główna


Łaciata Strona FORUM - wszystko o dalmatyńczykach
Forum Łaciatej Strony | www.dalmatynczyk.prv.pl
Odpowiedz do tematu
Frodolencja
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ze wsi :)
Płeć: Kobieta

Danka i Heroina napisał:

Metoda "łupowa" niekoniecznie...


powiedz więcej o tej metodzie łupowej? Nie opiera się na awersji? Więc ciekawa jestem na czym?
Zobacz profil autora
Danka i Heroina
.
.

Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta


powiedz więcej o tej metodzie łupowej? Nie opiera się na awersji? Więc ciekawa jestem na czym?

Może się opierać, ale z tego co wiem wiem że nie musi.
Opiera się na popędzie psa...
Potem poszukam jakiegoś "opracowania" teraz nie mam już siły Twisted Evil
(noc, a ja dzisiaj uczyłam ustawiania się na "stole" 14kg. spaniela, wiec troszkę sobie podźwigałam )


Ostatnio zmieniony przez Danka i Heroina dnia Czw 21:27, 24 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Dotty
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

ale własciwie stosowany kliker wymaga regularności i cierpliwości. To logiczne, więc nie wiem po co to rozdzielać na dwie osobne "metody"? Kliker= cierpliwość i regularność, a przy tym umiejętność posługiwania się.


No właśnie... właściwie stosowany, nie dla każdego to takie logiczne, powiem Ci, że większość właścicieli jest święcie przekonana, że dwie godzinki ćwiczeń w tygodniu w szkółce to i tak za dużo a w domu ćwiczyć już nie trzeba.

Wzięłam kiedyś na tymczas ONkę, mieszkała na wsi na opuszczonej w zimie posesji, nie mogła się wydostać więc czym sie żywiła... przypuszczam, że między innymi kotami. Jej instynkt do zabijania małych zwierzątek pozostał tak silny, że nawet jak już była utuczona i najedzona odwrócenie jej uwagi od przebiegającego kota było niemożliwe bez użycia silnego bodźca.

Podłoża agresji są tak rożne, że nie ma JEDNEGO złotego środka na wszystkie. Z dziesięcioma pitami się uda z jedenastym nie...

Sęk w tym, ze wszystkie inne metody, poza klikerem, opierają się na brutalności.


No błagam, naciśnięcie na zad to brutalność? To jak nazwiesz powszechnie stosowane obroże elektryczne, kolczatkę na zadzie do nauki równego siadania itp?
Zobacz profil autora
kimidori
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

Kolczatka na zad?????????? Rany co to?
Zobacz profil autora
Frodolencja
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ze wsi :)
Płeć: Kobieta

Dotty napisał:
To jak nazwiesz powszechnie stosowane obroże elektryczne, kolczatkę na zadzie do nauki równego siadania itp?


nazwę brutalnością. Dla mnie wszystkie metody awersyjne są brutalne, mniej lub bardziej, ale są.
Dotty, gdzie one są tak powszechnie używane? Powiedz, to od razu ominę z daleka. Jak dotąd nie spotkałam się ze szkołą, w której używają czegoś takiego jak "kolczatka na zad"( co to?), obróż elektrycznych w użyciu też nie widziałam.


wg mnie są szkoleniowcy, którzy i jedenastego staffka potrafiliby wyszkolić, aczkolwiek, gdzie takiego w Polsce szukać? A no w naszym, kraju cięęężko.

Dlatego czasem nie ma wyjścia i do kolczatek odwoływać się trzeba.
Zobacz profil autora
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

Co prawda miałam się już nie odzywać w tym wątku, ale nie wytrzymałam... Rolling Eyes


Dotty, fajnie, że dołączyłaś do dyskusji. Może teraz nie zostaniemy już posądzone o spisek moderatorski.

My tu sobie gadu gadu o klikerze, co tam kliker, wygląda na to, że klik klik i po sprawie, wszystko idzie jak z płatka, a dla wielu ludzi to czarna magia...
Moim zdaniem dobre klikanie to wyższa szkoła jazdy, nie nauczysz się tego z jednej książki, chociaż obecnie coraz więcej ludzi oswaja się z tym sposobem pracy z psem.


Frodolencja - Co do tego pita, wierzę, że zadziałał kliker, może akurat w tym przypadku trafiono z metodą, ale tak już tu było napisane kliker nie jest złotym środkiem na wszystko.
Jakoś nie widzi mi się żeby, np. 60 kg bardzo agresywnego psa ujarzmić na spacerze klikerem. Raczej trzeba myśleć żeby go w ogóle utrzymać, a nie szukać klikerka i poklikać.


Frodolencja napisał:

Dotty, gdzie one są tak powszechnie używane? Powiedz, to od razu ominę z daleka. Jak dotąd nie spotkałam się ze szkołą, w której używają czegoś takiego jak "kolczatka na zad"( co to?), obróż elektrycznych w użyciu też nie widziałam.

Ogólnie poprawki i korekcje są dość często stosowane, przy dopracowywaniu pewnych elementów na szkoleniu.
Zobacz profil autora
Dotty
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat mi bliski więc dołączyłam Smile do dyskusji oczywiście, nie do spisku Jezyk

Niestety szkolenie rozwija się i w tę dobrą i złą stronę, ludzie wymyślają coraz szybsze i "skuteczniejsze" sposoby na opanowanie własnego psa, zamiast zająć się wychowaniem małego szczeniaka czekają do chwili az szczeniaczek robi się własnie takim 60 kg agresorem, którego nie mogą utrzymać na spacerze i robi sie niebezpiecznie, przychodza na szkolenie i co... czekaja aż sie piesek naprawi, sam bez ich pracy i zaangazowania, no przecież chodzą na szkolenie to powinno wystrczyć.
Dla osoby, która nie jest pasjonatem psów a posiada psa, żeby: a)odstraszał potencjalnych włamywaczy, b) mieć psiaka modnej rasy c) dzieci w końcu dały spokój d) innych bliżej nieokreślonych powodów zagłębianie się w tajniki szkolenia i metod jest nie do pomyślenia. Ważne, zeby pies był wyszkolony. Jak? To nie jest ważne. Praca z klikerem wymaga od własciciela zaangażowania a większości tego brakuje, chcą efektu szybko. Fakt, ze niewielka część widząc kontakt jaki udaje się z psem nawiązać wciąga się w pieski świat.

Ja nie używam w pracy z moimi psami klikera (chociaż używałam go do nauki sztuczek wszelakich konia z zadowalającym skutkiem) ale używanie go kiedy po domu biegają cztery psy jest upierdliwe i trudne. I bynajmniej nie uważam, że jestem dla moich psów brutalna (no chyba, ze któreś przegnie Twisted Evil )

Kolczatka zakładana na zadek to jeden z wielu patentów stosowanych jak napisała już paulinka do dopracowania dokładności, ja coraz cząściej spotykam na spacerach psy w (tak ładnie nazywanych) obrożach "treningowych", które traktują psa prądzikiem, nieprzyjemnym bodźcem dźwiękowym itp to droga na skróty i przysłowiowa "brzytwa w rękach małpy".
Zobacz profil autora
KAska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krakow

NIe trzeba by juz przenisc tego watku na szkolenie??
Zobacz profil autora
KAska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krakow

posaidam psa bo kocham psy.. chcialam podszkolic dla jego dobra i swojej wiedzy jak to czynic!!
jak pisalam cwiczenie po solidnych przykladach na szkoleniu obowiazkowe!!
bez cwiczenia nie ma postepow i trwalosci nauki, jednak zle szkolenie tworzy w psie poczucie dezorientacji i zdenerwowania. jasno wydawane komendy i spokoj przy ich wydawaniu i pokazywaniu na czym cwiczenie polega jesst bardzo wazne.
Zobacz profil autora
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

KAska ale rozumiem, że może nie chciało Ci się/nie miałaś czasu, po szkoleniu ćwiczyć, utrwalać jakichś sztuczek czy temu podobnych, ale przecież takiego przywołania używa się na co dzień.


Szczerze, to osobiście nie wyobrażam sobie życia z psem, bez nauki podstawowych rzeczy, które bardzo przydają się na co dzień, ułatwiają i jakże umilają życie z psem - typu bezwzględne przywołanie, "chodź", "wyjdź", "puść", "nie wolno", "siad", "zostań" itp.
Poza tym szkolenie to dla mnie świetna zabawa, która mocno polepsza relacje pies-właściciel, a także super sposób na zmęczenie psa Wesoly
Zobacz profil autora
bea
.
.

Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 2173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze

paulinoko można tak teoryzować do woli. Mój Mędrek ma w jednym paznokciu komendy gdy stoję nad nim w domu i trzymam coś. Dzisiaj okazał mi totalną olewkę pomimo wszystko. Nowe miejsce... smaczki i błagania wręcz poszły w echo...................


Ostatnio zmieniony przez bea dnia Wto 23:56, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

bea napisał:
Mój Mędrek ma w jednym paznokciu komendy

Czyli z tego opisu wychodzi na to, że jednak nie ma.


Poza tym mówię o ogólnej komunikacji z psem, nie wnikam w szczegóły szkolenia.
Zobacz profil autora
KAska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krakow

nie mialam czasu mialam i mam remont w domu ...
tak przyznaje w domu slucha- siad zostan waruj.. nie wolno, pusc, wyjdz:) przeciez nie ucza na szkoleniu..
jak mu sie cos na polku włacza to ja niei stnieje!! poprostu nie wiem czemu! jakby nagle gluchl;(.. wszystko zalezy od dnia! tresure, szkolenie trzeba polubic ale tez potrafic szkolic (nie raz metodą prob i bledow!).
ucze sie uczyc siebie i malego!!
Zobacz profil autora
kamilka91
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

Moja w domu słucha. Na smyczy-owszem. Ale jak biega luzem to już mogę sobie pomarzyć o psie przychodzącym na zawołanie... Ma mnie zupełnie gdzieś. Ewentualnie jak ją puszczę żeby pobiegała ze smyczą, to słucha. Ja nie wiem dlaczego ona tak robi... Smutny Może na razie "za mało mnie kocha"? Mam ją za krótko i jeszcze się nie przyzwyczaiła tak w 100% do mnie?
A może to jakaś chęć zabawy (na zasadzie "to tak fajnie jak pani krzyczy i się martwi a ja sobie biegam i nie słucham jej"...)?
Czy może jeszcze zupełnie coś innego?
Zobacz profil autora
Danka i Heroina
.
.

Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

Może na razie "za mało mnie kocha"?
A może to jakaś chęć zabawy (na zasadzie "to tak fajnie jak pani krzyczy i się martwi a ja sobie biegam i nie słucham jej"...)?

Nie uosabiaj psa. Po prostu nie przychodzi, bo się jej nie opłaca (albo niewrócenie się opłaca Smile)) ) . Jej miłość do Ciebie nie jest odzwierciedleniem posłuszeństwa
Zobacz profil autora
czy Wasze ukochane pocieszki wagarowaly??
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 6  

  
  
 Odpowiedz do tematu