FiGa
.
Dołączył: 13 Maj 2006 |
Posty: 1900 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: München Płeć: Kobieta |
|
|
Wysłany: Wto 18:50, 05 Paź 2010 |
|
|
|
|
|
http://www.przytulpsa.pl/
2010-10-05 Akryl z Mińska Mazowieckiego
Kategoria: Aktualności Autor: Elżbieta Lipińska
Gdy go pierwszy raz zobaczyłam leżał na zimnej ziemi, szkielet psa. Jednak był czysty, poruszał się i myślałam, że ma opiekę jakiejś fundacji - jak większość piesków z tego hotelu. Potem zadzwoniła Żaneta zaniepokojona jego wyglądem i sytuacją. Współtowarzysz, mały rudzielec nie dawał jeść Akrylowi i rzucał sie na niego.
Byłam wtedy poza Warszawą jednak zadzwoniłam do właściciela hotelu i poprosiłam o przeniesienie nieszczęśnika do osobnej klatki. Okazało się, że to pies przywieziony przez hycla. Poprosiłam o kontakt do hycla. Hycel odmówił przekazania psa...
Gdy wróciłam, obraz, który ukazał się moim oczom przeszedł wszelkie wyobrażenia. Pies już nie chodził, leżał w odchodach, nie ruszał się, umierał...
Wstrząśnięta powiedziałam, że nie wyjadę bez psa, że muszę go natychmiast odwieźć do kiliki, chociaz po to aby skrócić cierpienie... w sposób humanitarny.
Zrobiono badania Akrylowi. Wyniki krwi, moczu są poprawne. Prześwietlenie wykazało bardzo duże zwyrodnienie kręgosłupa i lekarze zasugerowali uśpienie. W innym przypadku pies będzie musiał stale brać leki.
Na razie poprosiłam o kąpiel psa i podjęcie leczenia. Dziś wieczorem podejmiemy decyzję.
Zastanawia i powstrzymuje mnie to, że 10 dni temu chodził, a w sobotę, po przeprowadzeniu do pojedynczej klatki jadł...
Obecnie jest skranie wygłodzony, ale wczoraj po kroplówce przeszedł parę kroków...
Serdecznie Was proszę o Wasze opinie.
Co robić ?
Jaka przyszłość czeka psa, którego nikt nie zechce przecież przygarnąć. Akryl nie jest młokosem.
A jednak już go pokochałam..
Czy pomożecie mi ratować Akryla?" |
|
Ostatnio zmieniony przez FiGa dnia Wto 18:50, 05 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|