"Mały" dalmatyńczyk spod Mławy -prawdziwa TRAGEDIA - Łaciata Strona FORUM

Buniu cosik mi się zdaje, że ta akcja na naszym forum nie ma sensu. Zalamany

Zauważyłam to podczas akcji na rzecz Hugo. Obcy ludzie wpłacali a nasi forowicze ani złotówki. Wszyscy tylko kłapać potrafią: ojjjj jaki bedny pieseczek!!!! Wstyd. Embarassed

bea chyba masz rację Crying or Very sad

Tylko nie rozumiem dlaczego?????
Przecież tu nie chodzi o wielkie pieniądze tylko drobne datki na jedzenie.
Ja mam 12 psów i mogę jeszcze podzielic się jedzeniem Laughing

Moje puszki w sumie 14,5 kg plus 10 kg suchej karmy już czeka w Warszawie
dla tego biedaka.
Ja nie mogła bym spac spokojnie nie robiąc nic

Tym rożnią się "miłośnicy psów" od pseudomiłośników psów". A miłośnikom psów przypominam nr rachunku naszego forum 50 10205558 1111 106220901152, Ewa Pacałowska, Michał Miąskiewicz. Niech Moc będzie z Wami Wesoly

dzisiejsze saldo otwarcia: 22,15 PLN - zamknięcia 22,15 PLN Smutny

nadal czekamy na przypływ mocy Uwaga

moc przybywa!!!! nie duża ale zawsze Wesoly

patiZET i o to w tym wszystkim chodzi!!!! Jeżeli każdy udzieli troszeczkę swojej mocy to jestesmy w stanie go uratować Wesoly

. W przeciwnym razie jego dni są policzone Smutny

Psy bez pomocy ludzi nie potrafią żyć.

bea, Twoja moc właśnie została zaksięgowana na rachunku Wesoly

http://www.dalmatynczyki.fora.pl/viewtopic.php?p=2112

Info dla warszawiaków:
jutro po 18tej będę w W-wie i mogę odebrać dary rzeczowe (karmę) dla tego biedaka!
(bo jedziemy do niego w sobotę rano, ale omijając Warszawę - więc to jedyna okazja!)

pieniążki wysłane Wesoly

wspólnymi silami uratujemy pięknego kropka

Kochani - mam złe wieści - prawdopodobnie nie zdążyliśmy...

Dzisiaj Pani, która miała przygarnąć psa do siebie poszła do wsi do jego "domu" - i tam dowiedziała się, że psa nie ma już od ok. tygodnia... Nikt nie wie gdzie jest i co się z nim stało. Przed furtką tego domu stała miska już zaschniętego jedzenia, tak jakby ci ludzie jednak starali się przywabić nią psa - ale bez skutku...

Kilka dni temu w nocy był bardzo duży mróz (woda w wiadrach u mnie na podwórku zamieniła się w grube bryły lodu) - więc obawiam się, że pies mógł wtedy wyjść i - ponieważ ślepy pies nie wypatrzy sobie schronienia - zwyczajnie zamarznąć gdzieś na śniegu...

Bardzo mi przykro - tym bardziej, że było już światełko w tunelu i szansa na ocalenie psiaka...

Ta dobra Pani będzie się jeszcze pytać o niego - ale obawiam się, że szanse na jego powrót są niewielkie...

PS. Dziękuję wszystkim, którzy chcieli pomóc, którzy wpłacali pieniążki - na pewno wykorzystacie je z pożytkiem dla innego "nieszczęścia w kropki"...

Marka, monitoruj sprawę.
Mam nadzieję, że to tylko chwilowe zaginięcie... Smutny

Jednocześnie chciałbym podziękować wszystkim, którzy błyskawicznie zareagowali na prośbę o wsparcie - oby faktycznie nie było za późno

Kurcze mam nadzieje że się odnajdzie. Tak czy inaczej proponuje nie odwoływać akcji zbierania mocy. Podobno w Elblągu następny dalmat zdycha w schronisku Smutny

. Kasa jest potrzebna cały czas na inne akcje ratowania życia. POMOCY prayer

50 10205558 1111 106220901152 to rozumiem nr konta, czy trzeba jakis dopisek specjalny dodac? Dorzuciłam 20zl. Wiem ze to nielwiele ale poki co nie mam wiecej. Trzymam kciuki za "malucha"

Kimidorii wpłaty można robić na konkretnego futrzaka bądź na późniejsze akcje. Wszystkie wpłaty są księgowane w wątku rozliczeniowym. http://www.dalmatynczyki.fora.pl/viewtopic.php?p=2112 . W tym wątku dobrze widać na jakie cele kasa jest przeznaczana. Kropki dziękują za wpłatę Wesoly

. Pozdrawiam.

Jak smutno mi się to czyta Smutny

Mam nadzieje że ktoś go złapał i nie marznie na zimnie!