Forum Łaciata Strona FORUM -  wszystko o dalmatyńczykach Strona Główna


Łaciata Strona FORUM - wszystko o dalmatyńczykach
Forum Łaciatej Strony | www.dalmatynczyk.prv.pl
Odpowiedz do tematu
Moja cierpiaca Dina
cedra123


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Sluchajcie,jestem tak zdesperowana ze mysle o tym zeby dac mojej suni duzo srodkow usypiajacych i zeby zasnela,zeby juz nie czula bolu...A to dlatego,ze bardzo ja kocham,nie moge patrzec na jej cierpirnir..Mieszkam w takim cholernym kraju,gdzie zle jest choremu czlowiekowia nie mowie juz o zwierzatkach..Dina ma chyba dyskopatie(ztego co znalazlam i internecie)w odcinku szyjnym.Nosi sztywno szyje,utyka na przednia prawa lapke,przy okreslonych ruchach glowy ,b. piszczy i z wyrazu pyska widac,ze b. cierpi.Nie moze lezec,siedziec.chodzic ...Najgorzej jest rano,potem troche sie rozrusz i jest odrobinke lepiej.Worze ja po weterynarzach,robie przeswietlenia(mecza ja tam okropnie,szarpia bo nie chce ze strachu "pozowac"do zdjecia( przeswietlenia)Weterynarze mowia ze nie ma lekarstwa,daje jej (z ich polecenia)srodki na uspokojenie(diazepam 2 mg) i srodki przeciwbolowe i wit B(wszystko to sa lekarstwa dla ludzi.Powiedzcie mi czy w Polsce sa jakies leki,moglaby mi przyslac moja siostra.Pisze haotycznie ale nie moge sie uspikoic z nerwow.Strasznie niepowazne podejcie do chorego zwierzatka.Jak im wczesniej mowilam ze ma cos z szyja to leczyli ja na migdalki...zwariowac mozna.Poradzcie co mam robic,zajrze tu po 16,narazie lece odebrac kolejne zdjecie...szlag mnie trafia,Dina piszczy a ja rycze bo nie moge jej pomoc ... Smutny
Zobacz profil autora
cedra123


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Narobilam mase bledow-wybaczcie,naj-worze.Woze,ma byc!
Zobacz profil autora
inkaska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

cedra jest cos stwierdzone, jakas konkretna diagnoza?
Zobacz profil autora
Ania i Salma
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

No właśnie. Bo z tego co widzę to są to tylko twoje przypuszczenia, a podejrzewam że podjęcie odpowiedniego leczenia adekwatnego do schorzenia (stwierdzonego przez ODPOWIEDNIEGO WETERYNARZA) jest tu podstawą. Poki co widzę ze trafiałaś na samych niekompetentnych Musisz poszukać kogoś naprawdę dobrego - najlepiej ortopedę lub moze nawet neurologa


Ostatnio zmieniony przez Ania i Salma dnia Wto 15:07, 01 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
cedra123


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Wiesz,szlag mnie trafia bo zdjecie robilam jej w klinice i 3 dni czekaja na jakiegos docenta zeby to zdjecie odczytal...o ironio losu.A najgorsze,ze jeszcze (po dzisiejszej wizycie)czekam...Wydaje mi sie ze nie ma kompetentnych..W prywatnej ordynacii 1,2 i a trzeciej nie ma aparatu do przeswietlen,nie mowiac juz o usg (a robia operacje),na przeswietlenia trzeba jezdzic do kliniki( 20 km.)Nie mieszkam na jakiejs wiosce tylko w duuuzym miescie.
Zobacz profil autora
cedra123


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Mam nadzieje ,ze wieczorem bede miala juz to zdjecie i myslenie" wielkiego" docenta
Zobacz profil autora
inkaska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

trzymam mocno kciuki za Was!
Zobacz profil autora
Lily Marlene
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

Bardzo mi przykro, że Dinę dopadła choroba. Nie rozumiem też dlaczego nie dostaję narkozy przed badaniem. Jeśli pies jest niespokojny to RTG powinien być wykonany po podaniu tzw. "głupiego jasia". Nasza poprzednia dalmatynka nie potrzebowała żadnych środków, ale Lili wariuje od zwykłego dotknięcia przez weterynarza. Trzeba więc uszanować że jedne pieski tak reagują a inne inaczej. Przykro mi,ze trafiłaś do takich nieodpowiednich ludzi. Gdzie jest ta "klinika"? Może ktoś z forum poda Ci namiary na dobrego weta w Twoim mieście. Jestem po dużych przejściach z chorobą poprzedniej suni i wiem, że gdyby nie dobrzy weterynarze to pewnie stracilibyśmy ją bardzo szybko.
Trzymam kciuki za diagnozę, liczę, że to może nie jest nic bardzo poważnego, że wystarczy znac przyczynę i dzięki dobremu leczeniu uda się pomóc Dinie.
Myślę o Was, nie dajcie się chorobie!!!

_____________________________-
edit
Właśnie doczytałam w Przedstaw się, że nie mieszkasz w Polsce. Mam jednak nadzieję, że tam gdzie jesteś znajdą się dobrzy weterynarze.
Niezmiennie trzymam kciuki.


Ostatnio zmieniony przez Lily Marlene dnia Śro 16:02, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
kimidori
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

Co doktor powiedzial? Czekamy z niecierpliwością...
Zobacz profil autora
KAska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krakow

napisz jak tam Wam sie powodzi?? co w koncu Malej jest ...
trzymam kciuki i przesylam pozytywne fluidy
Zobacz profil autora
Lily Marlene
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

Dalej żadnych wieści?
Zobacz profil autora
Moja cierpiaca Dina
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu