Sedalin - Łaciata Strona FORUM

Co uwazacie o stosowaniu tego leku? Pieskowi ktorego adoptowalam podano na droge wlasnie ten lek... Co prawda pozdroz minela spokojnie ..ale gdy przyjechalismy do domku .. pies chodzil jak pjany ..

rozjezdzaly mu sie nogi ..lezal na swoich poduszkach .. w sumie to malo pil.. I byl dosc agresywny nawet podczas glaskania ... Na zajutrz po zjedzeniu sniadanka nie dosc duzej ilosci pies zaczal wymiotowac... strasznie sapie... z ust leci mu piana gdy wymiotuje... dzisiejszego dnia wypil sporo wody .. i warczy gdy chce sie go dotknac... Oczy ma jakby zaspane..powieki opadniete jak po przyjezdzie ... Jak uwazacie?? jak mu pomoc? Zal mi go ,ze tak sie meczy skarbek moj Smutny

Niestety tak działają te leki uspokajające Confused

To co opisałaś - wydają mi się dość normalnymi objawami.

Mojej koleżanki 40 kilogramowy pies po dostaniu połowy potrzebnej dawki (na swoją wagę) na uspokojenie przed podróżą, spał potem i słabo kontaktował przez 3 dni... Shocked

Mika moze poradz sie weta...jak Cie tak to niepokoi...zadzwon i zapytaj czy to normalne zachowanie psiaka...

Ciesze sie ogromnie ze piesio jest u Ciebie...(pysznie Wesoly

)... jak go nazwalas?

Zaloz mu galerie... Wesoly

opisz jak (dojdzie do siebie) jak zachowuje sie w domku... Wesoly

nazwalam go Pako... bo bardzo spodobalo mi sie to imie... czytalam juz w necie ,ze to niby tak ma byc czekamy zobaczymy jak bedzie mam nadzieje ,ze wszystko sie ustatkuje i nie bedzie warczal biedaczek ... ! Jak wyzdrowieje to zdjecia napewno beda...

_Mikaa_ napisał:

nazwalam go Pako... bo bardzo spodobalo mi sie to imie... czytalam juz w necie ,ze to niby tak ma byc czekamy zobaczymy jak bedzie mam nadzieje ,ze wszystko sie ustatkuje i nie bedzie warczal biedaczek ... ! Jak wyzdrowieje to zdjecia napewno beda...

Justynka mowila ze nie zachoywal sie tak w schronie takze pewnie przez te leki...
Trzymam kciuki... Wesoly

Dzisiaj rano tak jak wczoraj jest poprawa wyszedl z budy myrda ogonkiem ..Zjadl jedzonko z tabletkiami na zmiany skorne ktore postawilam mu wczoraj kolo budy ...(zjadl prawdopodobnie w nocy) teraz dalam mu mala porcje gotowanego ryzu z poduszonym mieskiem z puszki..Aby ryz mial inny ciekawszy zapach no i moze troszke lepszy smak...Zjadl ze smakiem..ale nie chcemy dawac mu duzo bo wymiory znowu sie nawroca... Bedziemy mu z czasem dodawac wiecej amu aby przywykl.. Zobaczymy czy nie bedzie zle na to jedzenie reagowal... Wiecie puszki ...lakocie dla psow itd... Oby sie przyzwyczail i wszystkom bylo w porzadku cala rodzina na to liczy !!!!!!!!!!! Bo jest z niego przecudna slodka mordeczka Wesoly

Jesli jednak nadal bedzie warczal lub probowal gryzienia to postaramy sie wykastrowac psa... moze to cos da... Ale mam nadzieje ,ze nie bedzie musial tego przechodzic.. To dla psinki kolejny stres...I napewno znowu musialby miec podane jakies leki aby nie szalec po operacji Smutny

Trzymajcie kciuki prosimy!!!

_Mikaa_ napisał:

.....wyszedl z budy myrda ogonkiem
.....postawilam mu wczoraj kolo budy

Co?? To Ty go w budzie trzymasz?? Shocked

Może jeszcze na łańcuchu?!

_Mikaa_ napisał:

Zobaczymy czy nie bedzie zle na to jedzenie reagowal... Wiecie puszki ...lakocie dla psow itd...

W puszkach nie ma praktycznie zbyt wiele dobrego dla psów...
Jak pies wymiotuje itp to może zrób mu coś lekkostrawnego np z kurczakiem?
Albo niech się przegłodzi.

Kobieto pies ma zmiany skorne na grzbiecie... Nie da sie go wiec wymyc .. A powiem szczerze ,ze smierdzi okropnie nawet od glaskania robia sie czlowiekowi czrane dlonie ... i wypada mu przez te zmiany siersc okropnie.. Wiec chyba jasne..Lezal na poczatku na ganku przed domem ..ale gdy wchodzilismy i wychodzilismy z mieszkania piesek nie mogl spac... mialm poduszki cieple i na noc kocyk ktorym zostal przykryty noce sa cieple... ( przy pomne ,ze pod wplywem tego leku byl agresywny rzucal sie do gryzienia...) Gdyby byl w domu lezal by w altanie a nie chcelismy aby w nocy ... np nie dal komus przejsc do toalety bo zacznie warczec... Nastepnego dnia rano bylo w porzadku biegal zadowolony bylam z nim na spacerku ... gdy wrocilismy ... nawet nie dal sobie odpiac smyczy bo warczal zaczynal znowu sie zle czuc lek znowu dla o sobie znac... Znowu zrobil sie senny i meczyly go wymioty zwrocil ta co dostal na sniadanko ( a nie bylo tego wiele) wiec nas to zmartwilo... Z pyska leciala mu slina i znowu wygladal jakby byl nacpany ...
Pomyslelismy z,e w budzie bedzie mial duzo spokoju ... Buda jest czysta ... szczelna i ciepla... Nie lezy na deskach tylko na poduszkach ktore mu do srodka wrzucilismy ... Jets mu napewno dobrze gdy dojdzie do Siebie ... napewno bedzie w dpomu a nie w budzie w koncu nie po to go bralam by nadal mieszkal przy budzie z lancuchem na szyi! to dla jego dobra ..Jak chce to sam wyjdzie podejdzie poglaskam go zmienie mu wode itd.. Jesmu dobrze jest zadowolony...

Jelsi chodzi o jedzenie to nie mysl z,e jestem tak niemadra aby karmic go ciezkostrawnymi rzeczami ..Tymbardziej po tym jak wymiotowal wczoraj... Dostal do jedzonka gotowany ryz z poduszonym na bardzo drobmno mieskiem dodanym tylko do lepszego zapachu i smaku wraz z tabletkami ktore przyjmuje na zmiany skorne... Rano rowniez mala ilosc tego samego jedzonka .. Bylam sie z nim przecjesc bo wyszedl z budy i znowu nabral checi do Zycie..Wczoiraj nie mozna bylo do niego nawet podejsc bo warczal..

Wiec jak uwazasz ..teraz jest mu lepiej jak ma spokoj i moze sie wyspac ? CZy na ganku kolo drzwi gdzie wiadomo nie bylo zbyt cicho.. Buda stoi przed moim oknem wiec mam ciagle wglad na pieska Nie martwcie sie my naprawde wiemy co robic... Nie jest mu zle .. Wrecz idealnie a pozatym mieszkal w budzie wiec teraz napewno nie jest zly ,ze przez te kilka dni zanim dojdzie do Siebie w niej spi na miekkich poduszkach ( a nie na deskach ) !

lek juz chyba na dobre ustapil...

To sie ciesze ze leki ustapily...jak Poko reaguje na Was? ...obwachuje zapewne caly domek... Wesoly

Duzo zdrowka zycze... Wesoly

sloneczkowi...

lek ustapil juz calkowicie!!!

Swietnie.... Wesoly