allegro, nowy dalmat na podwórku /Białystok - Łaciata Strona FORUM

[link widoczny dla zalogowanych]

Szukam domu dla młodego, 2 letniego dalmatyńczyka. Jak każdy pies tej
rasy jest on wesoły i bardzo energiczny. Potrzebuje sporo ruchu, a na
pewno zajęcia. Lubi dzieci, akceptuje koty. Nie wiadomo jak z innymi
psami, ale z suczkami powinien się dogadac.

Pies został podrzucony obecnym opiekunom, ale niestety nie może z nimi
zostac na stałe. Szuka pilnie domu, ponieważ mieszka na podwórku. Nie
wiadomo, czy kiedyś żył w mieszkaniu, dlatego możliwe, że będzie
potrzebował nauki czystości.
Kontakt: 664 663 797

wysłalam już wiadomość do pani ogłaszajacej psa, tzn w jakim pies jest stanie itp i czy ktoś o niego dba mimo przbywania na podworku? czy pies jakoś się trzyma.....itp

Czy tylko mi się wydaje cz to wyjątkowo przypakowany dżentelmen
Wygląda na zadbanego.

no tak wyglada ale szybko niestety może się to zmienić. pewnie przypadek. zobaczymy co ta pani odpowie.

A więc jestem..

Spokojnie, nie panikujcie, póki co wszystko pod kontrolą. O ile można tak w ogóle powiedzieć Rolling Eyes

Nie zakładałam mu tu wątku, bo i tak raczej niewiele pomoże.
A w tej sprawie są ruszane kroki.

kate napisał:

wysłalam już wiadomość do pani ogłaszajacej psa, tzn w jakim pies jest stanie itp i czy ktoś o niego dba mimo przbywania na podworku? czy pies jakoś się trzyma.....itp

Trzeba było od razu do mnie walić, przecież Białystok Mruga

Z rozmowy z koleżanką, która psa widziała, wiem, że pies jest ogólnie w dobrym stanie. Bardzo wesoły, energiczny, zachowywał się jakby ją znał od zawsze. Ma max. 4 lata, ale najprawdopodobniej 2-3.
Tylko kuleje na jedną łapę, nie wiemy z jakiego powodu.

Coś jeszcze chcecie wiedzieć?

Tak więc jestem Cool

Psiak wyglądał na zdrowego, kulał tylko na tylną łapę i miał odleżyny. Najgorsze jest jednak to, że nie wiemy, w jakich żyje warunkach. Nie wiemy, czy ma jakąś budę, czy cokolwiek, gdzie mógłby się schować przed deszczem i mrozem. I w każdej chwili może trafić do schroniska. Nie ma go tam tylko dlatego, że w sobotę nie było kierownika. Ale człowiek chce się go pozbyć jak najszybciej i nie ma tu mowy o wybieraniu najlepszego domku. Odda go gdziekolwiek, również do schroniska, jeśli tylko nadarzy się okazja.
Naprawdę bardzo pilnie potrzebuje domku Smutny

Dajcie go do Warszawy szybko na DT

Jest potencjalny DS, ale pierwsze wrażenie raczej kiepskie.. Zobaczymy Confused

O co chodzi z DT? Tzn coś konkretnego?

nie oddawajcie byle komu ,jęzeli nie będzie domu dobrego szukajcie transportu do warszawy mam dobry DT u mojego syna, będzie bezpieczny jak nigdzie

Na pewno byle gdzie go nie damy. Człowiek trochę się jednak 'poprawił'. Wybieramy się na wizytę przedadopcyjną i się okaże.

Plinko, ja jestem za śweża w tych sprawach, nie znam jeszcze zbyt wielu osób, dlatego napisałam do tej Pani. A później Bea powiedziała mi o Tobie. I też proszę nie oddawać go byle gdzie. Skoro Danka ma DT to niech on tu przyjedzie.

W weekend albo w poniedziałek odbędzie się kontrola potencjalnego domku. Jeśli wszystko będzie ok, pies w przyszłym tygodniu zamieszka z nową rodziną. Będzie mieszkał w domu z ogrodem, miał swój własny pokoik, ludzie bardzo się na niego napalili, wymyślają już imiona itd., ale.. wszystko okaże się po kontroli Wesoly

Sami wiecie, że nie zawsze jest tak różowo jak wygląda...

Co do tymczasu. Widzę, że Danka cieszy się zaufaniem użytkowników i byłoby super gdyby kropuś trafił do niej na DT. Tylko jest problem- nie mam forsy na podróż, nawet w jedną stronę. Koszt podróży to ponad 50 zł. w dwie strony dla mnie + bilet dla psa, ale to groszowe sprawy, bodajże 4 zł. No i towarzystwa w podróży brak, a nie wiem czy sama dam radę z psem w pociągu, nie wiem jak on się zachowuje w czasie jazdy, czy kiedykolwiek miał stycznośc z centrum miasta...

trzymam kciuki

Kropek pojechał do nowego domu.

Wszystko ok, nowi właściciele są bardzo zadowoleni. Pies kocha dzieci, jest posłuszny, aportuje piłeczkę, siada na komendę. W domu jest kot i nie ma zgrzytów. Jest tylko.. troszkę zboczony, na szczęście na stanowcze "nie" odpuszcza.

Myślę, że wszystko będzie w porządku, ale ostateczne hura powiem jak się pies zaaklimatyzuje Wesoly

za jakieś kilka tygodni. Jestem dobrej myśli.