Forum Łaciata Strona FORUM -  wszystko o dalmatyńczykach Strona Główna


Łaciata Strona FORUM - wszystko o dalmatyńczykach
Forum Łaciatej Strony | www.dalmatynczyk.prv.pl
Odpowiedz do tematu
kate
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Dziękuję Ci serdecznie ze rady.
Mimo, że sunia jest u mnie tylko 8 dni kocham ją do zwariowania. Z resztą jak patrzę na psiaki do adopcji to wzięłabym wszystkie, no takie mam dalmatyńczykowe zboczenie (najbardziej mi szkoda głuchego pieska)ale jeszcze nie mogę tego zrobić, mam nadzieję że chwilowo. Sunia przybrała na wadze, łyse placki prawie zniknęły, ma tylko 4 dziwne krostki, które nie znikają. Ale w czwartek znów będę z nią u lekarza, mam nadzieję, że coś na to poradzi. Poza tym jest bardzo ufna, wesoła i cały czas probuje sprawdzać na co sobie może pozwolić. Lubi jeździć samochodem, co ważne bo lekarz jest na drugim końcu miasta ale wiem, że jest to super lekarz dlatego wole jechać kawał do niego niż iść blisko do kogokolwiek. Z resztą to jest facet tani, nie wciska jak inni dziesiatkow leków i nie zaleca miliona badań by zarobić. Pomaga zawsze przy bezdomnych zwierzętach za darmo. po prostu dobry człowiek.Strasznie się cieszę, że sunię mam, jest moim szczęściem. oby innym pieskom szybko udało się trafić do kochajacych domków, ciężko jest patrzeć na ich cierpienie. kot nadal na kredensie, schodzi tylko by sprawdzić co sunia ma w misce, tzn czy coś co się dla niego nadaje - na szczęście jest strasznie wybredny i tego co ma ona by nie tknął. Pozdrawiam serdecznie.
Zobacz profil autora
bea
.
.

Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 2173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze

Kate skontaktuj się z Robsonem z naszego forum. Oni zaadoptowali dalmata mając już kota. Teraz juz jest całkiem nieźle. Myślę że mogą cos poradzić.

A sunia miała szczęcie. Gdzie są obiecane zdjęcia ?
Zobacz profil autora
kate
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Zdjęcia porobiłam dopiero dzisiaj, wiec wrzuce jej jutro wieczorem może. Ogladałam dzis moją elegantkę dokladnie, jeszcze raz muszę stwierdzic że raczej miała jakieś przejścia okropne. Pod brodą ma szramę jakby po drucie, bo szrama jest długa, równa, cienka i włosy na niej nie rosną. jakby własciciel jej mordę drutem wiązał. Boi się szczekać, dziś raz szczeknęła i mama do niej łaodnie powiedziała na co szczeka a ona sie strasznie skuliła i ogonek pod siebie. Łapy, przy samych końcach, jakby przy dloni sa nadal opuchniete, były łyse ale teraz włosiny odrastają. I ma troche takich szram, jakby po ugryzieniach. W ksiązeczce zdrowia napisano że ma łupież....sraty taty za przeproszeniem, to musial byc jakiś brud z budowy czy czegoś bo ja tam nic nie zauważyłam. I co najciekawsze, ma kilka brązowych kropek.....Do znudzenia będe powtarzać, że ona jest moim szczęściem. Jutro idziemy do lekarza, żeby obejrzał jej krostki, ale wydaje mi sie że jeszcze troche i wszystkie znikną. rano na bazarze kupie propolis prosto z pasieki od goscia, ktory miodkem handluje. To będzie dobre na zmiany skórne. Dwóch moich znajomych jeszcze sie odezwało w sprawie pomocy dla psów, niczego nie obiecuja ale pracuja nad tym. pozdrawiam Cie serdecznie i kolorowych snów.
Zobacz profil autora
kate
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

[link widoczny dla zalogowanych][/img]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale męka....ledwo zrozumiałam o co chodzi z tym wstawianiem zdjęć.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
kimidori
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

oj tam od razu męka!!! Wyobraź sobie uśmiechnięte twarze przynajmniej setki forumowiczów oglądajęce zdjęcia Zojki i czytających jej historię!!!!!!!!!!!!! Waro sie pomęczyć!!!
Jakie ma wielkie łoże!!! Prawdziwa królewna.
Wymiziaj sznupkę od nas
ZuziAnia
Zobacz profil autora
kamilka91
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

Śliczna sunia Wesoly
Zobacz profil autora
kate
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ona chyba za chwilkę będzie miała mnie dosyć bo ją zacałowywuję i zamiziuję do oporu.
Ona i tak wolałaby spać u państwa w łóżku niż w swoim łożu, niezmordowanie próbuje się wślizgiwac pod kołderkę.
Jestem dumna z tego zakupu, wyrko ma wyłożone poduchami i jest polarowy kocyk i miękka bluza do przytulania. Pozdrawiam.
Zobacz profil autora
kimidori
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

A poduszka pod główkę? Mruga
Zobacz profil autora
kate
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

pod główke moja bluza do przytulania, żeby zawsze o mnie myślała....ale jestem zaborcza. Ale i zakochana.
Zobacz profil autora
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

Historia z super zakończeniem Wesoly
kate, załóż Suni koniecznie wątek w galerii.



A co do mleka i czosnku to bym uważała.
Mleko tak jak pisała kimidori lepiej czymś zastąpić np. jogurtem naturalnym.

kate napisał:
ciągnie mnie gdzie chce a ja przeciez teraz nie będę jej uczyć posłuszeństwa bo jest na to za stara.

Na szkolenie NIGDY nie jest za późno. Stara? Na ile wet określił jej wiek?


Ostatnio zmieniony przez plinka dnia Pon 15:08, 15 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
kate
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Około 5ciu lat. W domku jest posluszna bardzo, tylko na spacerze robi co chce. Ale nie chce jej stresowac szkoleniem, taka jest i tyle, nie zawsze "ciągnie". Poprzednich pieskow tez nie szkoliliśmy i jeden piesek "chodził jak w zegarku", wystarczylo na niego spojrzeć i on wiedzial co ma robić, czy ma warczeć, bronić, rzucić się na kogoś, iść przy nodze - taki po prostu byl, a druga psina byla grzeczna kiedy miala na to ochotę. To chyba zalezy od charakteru, generalnie nie jesteśmy za szkoleniem, psina jest jaka jest. Kochaliśmy nasze pieski i każdy mial swój charakter. I niech tak zostanie. Sunia jest dominujaca, psy z kamienicy już wiedzą, że ona jest groźna i trzeba jej ustąpić. To tak jak z ludźmi. Nie bedziemy suni po przejściach stresować naukami. Najważniejsze że w domku wie co moze robic a czego nie. Jest generalnie bardzo grzeczna i kochana, tylko często się zamyśla, robi sie jakby smutna i malo macha ogonkiem. Przytula się jak czlowiek, kladzie łepek na ramieniu albo sie wtula. im bardziej ją ogladam tym więcej widzę złego, którego zaznała. Te ranki które ma bez włosow sa kompletnym zaniedbaniem, pazury w strasznym stanie - z czego jeden złamany przy samym mięsku. A te łyse placki na łokciach to wg weterynaża odleżyny.....oczywiście włosy tam już odrastają, ale jak jej sie to zrobilo? Odleżyny u młodego, zywiolowego psa??? To co miala na łapach: opuchlizna i zero włosow juz schodzi - to nie mogło być uczulenie. Bo niby na co. U nas dostaje na przemian puszki i gotowana z warzywami wolowinke plus przysmaki, lubi nabial i warzywa nie lubi owoców.
Moim zdaniem, nie chcę obrażać poprzednich włascicieli podobno kochających, leżala tam zwykle na betonie zimnym i tyle. Ona tak kocha poduszkę na której leży, że ciągle jej pilnuje, jak mama ja bierze do trzepania to sunia zaniepokojona mamy pilnuje. Chyba to coś znaczy? No i psina jak jest zadowolona to mruczy jak nasz kot....przy drapaniu i całowaniu. Normalnie orkiestra i wszystko sie w niej gotuje z zadowolenia. Jak wpadnie w szał zadowolenia to skacze po łóżkach, robi w powietrzu piruety we wszystkie strony, przeskakuje przez fotele, rozpędza się i ślizga na łapach...szok. Bardzo się cieszę, że jest u nas, własciwie u rodziców. Moja mama była bardzo chora, teraz jest ok ale na pewno sunia jej pomaga w wyzdrowieniu, z resztą mi też jest dobrze ze świadomoscią, że ona jest i że uratowaliśmy jedno małe, kochane życie.
Zobacz profil autora
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

kate napisał:
Około 5ciu lat.

W sumie dokładnie nikt chyba nie może być pewien ile sunia ma. W pierwszym poście wątku pisze że dwa latka. Na pewno była bardzo zaniedbana, co ją postarza.


kate napisał:
Ale nie chce jej stresowac szkoleniem, taka jest i tyle, nie zawsze "ciągnie". (...) Nie będziemy suni po przejściach stresować naukami.

O jakich stresach mówisz? Shocked Szkolenie ma być dla psa zabawą, fajnie spędzonym czasem ze swoim właścicielem, świetnie kształtuje więź między psem a człowiekiem.
Ale róbcie co chcecie, co uważacie za słuszne. Najważniejsze żebyście byli zadowoleni i to się liczy. Wesoly
Zobacz profil autora
kate
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Tzn prawdę mówiąc, przyznaję się, że nie wiem o czym mówię, nigdy nie widziałam żadnego szkolenia ale zawsze wydawawło mi się, że szkolenie to stresik dla psa, jak szkoła dla młodych ludzi.

W książeczce zdrowia ma napisane, że ma 5 lat. Choć mi się wydaje, że jest strasznie młoda, dwa lata to wszystko. A rzeczywiście była strasznie zaniedbana i mogła dla weterynarza wyglądać starzej.
Zobacz profil autora
darika


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj. łódzkie
Płeć: Kobieta

Moim zdaniem szkolenie, jeśli jest odpowiednio zorganizowane, dla psa będzie samą przyjemnością Wesoly. Zawsze sama szkoliłam swoje psy i mogę powiedzieć, z własnego doświadczenia, że potrzeba na to dużo, dużo cierpliwości. Przeplatane z zabawą i zawsze nagradzanie psa po dobrze wykonanym ćwiczeniu (nawet może być nie dokładnie), będzie przyjemnością dla psa i właściciela Wesoly.
A tak w ogóle to psina miała wielkie szczęście. Życzę wam dużo, dużo szczęścia! Pozdrawiam Wesoly
Zobacz profil autora
kate
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Im dlużej jest u nas tym więcej widzę syndromów tego, że jednak ją poprzedni własciciel kochal inaczej. Bardzo się kuli jak ktoś podniesie rękę, nie mowiąc już o tym jak się smycz pokaże. jest tylko wtedy spokojna jak widzi obrożę od przodu przy jej zakladaniu.
Może rzeczywiście sama popróbuję ją troszkę pouczyć. W sumie w domku jest chodzacym ideałem tylko na spacerze mnie ciąga po krzakach a ja nie mam sumienia użyć głosu czy dać klapsa w pupkę, żeby się nie kuliła - na to nie moge patrzeć. pozdrawiam.
Zobacz profil autora
Młoda dalmatynka z Sosnowca już w domu Kate w Wawie :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 5  

  
  
 Odpowiedz do tematu