Młoda dalmatynka z Sosnowca już w domu Kate w Wawie :) - Łaciata Strona FORUM

Nowa dalmatynka! Piękna, ułożona sunia która bardzo tęskni za człowiekiem. Od tak sobie oddała ją właścicielka. Wiek nie więcej niż dwa lata. Ma problemy ze skórą ale w schronisku nikt się temu juz nie dziwi. Wiadomo dalmat. Może to być alergia bądź cos na podłożu psychicznym.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie muszę chyba prosić o ogłoszenia, zbiórkę pieniążków na jej sterylkę , szukaniu domu?

Od kiedy, przebywa sucza w schronisku?...

Od niedawna. Chyba. Diana wiesz że zgłoszenia do łaciatych są z opóźnieniem a schroniska dokładnie nie powiedzą. Sunia juz potrezbuje wyciągnięcia. Ma chorą skórę, Swędzi ją to. Zaraz zacznie łapy odgyzać.

Dalmatynka jest w DT pod opieką Fundacji SOS mają podobno chętnych ludzi którzy po leczeniu i sterylce ja zabiorą na stałe
Psiak ma kłopoty ze skórą ale jest pod opieką lekarza

Dołączył: 15 Mar 2006

Pewnie że z Chorzowa? Prezeska SOS dla zwierząt mówi że wyjęła jakaś dalmatynke z Sosnowca... Wydaje jej się ze to ta ze zdjęcia, opis pasuje. Suka w DT

Miałam informację pierwsza o Chorzowie poźniej sprostowano ze z Sosnowca .Konkludujac skąd by nie była to ta sama i ma dobra opiekę

Miała jechać do Niemiec był dla niej dom ale Panie stwierdziły że znajdą jej dom na miejscu , i jak pisałam wcześniej po zakonczeniu leczenia jest juz chetny do adopcji

Danka a może p. Jola by reflektowała na sucz jednak? Chłopak z dziewczyną szybciej sie dogadają Wesoly

Bea ta suczka jest juz pod opieka i nam nic do niej.

Już niedługo malutka. Juz na Ciebie czekają Wesoly

Bea sklerozo!!!!! Transport Sosnowiec - Warszawa jest chyba. Muszę się skontaktować czy dograny.

Wszystko jest dograne, Basia od buldogów zadzwoni jutro przed wjazdem do warszawy i powie mi gdzie będzie jej najwygodniej umówić się ze mna po sunię.
Sprawy leczenia mam obgadane, sunia jak już pewnie wspominałam ma kosz, poduchę i kocyk do spanka, michę, duzo jedzenia i smakołyków najprzeróżniejszych. Wezme ze soba na przywitanie pyszniutkie - chyba - psie kielbaski, żeby się wkupić w łaskę! Z resztą ona pewnie bedzie jechała głodna by nie narozrabiać u Basi w samochodzie. A w domku bedzie czekać micha z mięskiem, czosnkiem i natką pietruchy - to podobno też super zdrowe. Zdjęcia umieszczę na forum w poniedziałek, pisałam Beacie, że upuściłam aparat na podlogę więc muszę pożyczyć inny od kolegi. Nie martwcie się, sunię już kocham calym sercem. Oczywiście w domu ma zagościć zasada, że tym razem pies nie śpi w łóżku, w związku z tym ojciec powiedział, że on nie zostawi psiny w jakimś tam koszyku i z chęcią zrobi u siebie w wyrku trochę miejsca. Pozdrawiam.

Witajcie ponownie....wystawiłam na allegro aukcję charytatywną dotycząca dalmatów - tak jak kiedyś podobno Figa. Może tekst nie jest najambitniejszy ale jak ktoś ma pomóc to pomoże. Podałam telefon do siebie a konto Pani Ewy Pacalowskiej do której też gdzieś mam telefon - w razie czego odnajdę.
Oby się udało....
Następnym razem może wymyślę coś lepszego, ale teraz sami rozumiecie, myślę tylko o Zojce, którą jutro będę przytulać i karmić i miziać i tarmosić - tylko troszkę!

Wszystko przygotowane Wesoly

. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.

Za aukcję dziękuję.

Kate mogę sunię przenieść do innego tematu?

Sunia w domku, jest łagodna, cudowna, daje wszystko ze sobą zrobić. Jest straszliwie zabiedzona, delikatna. Oczywiście kot jest nią zaciekawiony ale zaczął na jej widok wydawać dźwięki, jakich jeszcze u niego nie słyszałam. I złośliwie pod jej nieobecność w kuchni, wyjadł wszystko z jej michy chociaż wcześniej byl bardzo wybredny i nie jadl nic poza tuńczykiem dla ludzi.
Suńka może wygladac na minidalmatynkę ale raczej z powodu tego, że jest strasznie chuda, strasznie! - skóra i kości. Musiała jednak cierpieć w przeszłości, ma duże wgłębienie nad łukiem brwiowym w czaszce - może od uderzenia. Tata był dziś na imieninach kumpla, oczywiści wrócił po tzw lekkim wypiciu, sunia nie dała mu się dotknąć, mimo że podszedł do niej z pelną milością i łzami w oczach - musiala mieć jakieś przejścia z ludźmi po alkoholu. Chyba nie pochodzi z kochajacego domu, może z kochającego ale w innym niż moje rozumieniu.
A uczulenie na skórze na moje oko wygląda nie jak choroba tylko kompletne wypłukanie organizu z witamin. Odpowiednie żywienie, natka pietruchy, czosnek i szybką ją wyleczą. jestem zachwycona nią, poza tym, że ona mnie na spacer wyprowadza. W poniedzialek zdjęcia. Pozdrawiam.