jak pies z kotem... - Łaciata Strona FORUM

Jak sprawić aby Nemo polubił moją kotkę?? Dodam że ona nie da sobie w kaszę dmuchać - czyli jak pies ją dorwie, to raczej ona jemu wydłubie oczy niż ucieknie... Jak ich pogodzić? Próbowałem pokazywać jednemu i drugiemu, że są na swoim poprzez głaskanie jednego w obecności drugiego - oswajałem z zapachem , etc... i nic...

Dalmatyńczyki to niestety dosyć dominujące psiaki....u mnie naszczescie odrazu się polubili..nie wiem jak temu zaradzić Smutny

Najłatwiej oswoić psa z kotem jak są oboje mali, wtedy na pewno zostaną przyjaciółmi. Moja sunia bardzo polubila małego kociaka. Zachowywała się jakby była dla niego matką (myła go itp.). Teraz gdy kotka jest juz dorosła to też Mika ją myje:). Hm.. ale w Twoim wypadku jest inaczej...Na pociszenie to napisze, że jest tak, że prędzej kotka zaakceptuje psa niż kocur. Warto dać zwierzakom troche swobody. W żadnym wypadku nie należy ich izolować ! Ważne jest, żeby nie pozwalać zwierzakom "zaglądać" sobie do misek, brać kota na ręce w obecności psa itp. Masz jeszcze krótko psiaka, więc kotka nie zdążyła się jeszcze do niego przyzwyczaić. Trzeba im dać czas! Może nie zostaną "kumplami" ale będą się akceptować.

Racja najlepiej gdy wychowuja sie od małego razem moja Czika przyszla pierwsza do domu, a za jakis tydzien kociak, fajnie sie bawia nawet czasami bardzo ładnie razem śpią

Moja Saba jak zobaczy kota na swoim terytorium to go przegania i szczeka na niego. A kiedyś jak byłam z nią u weta i przy wejściu był taki biały kot i się nawet o niego otarła i nic Mruga

ja w przyszłym miesiacu bede musiała zapoznac moja 8 letnia dalmatynke z 3 letnim kocurem, beda musieli razem zamieszkac, bardzo sie boje by moja suka nie zagryzła kota, nie mam pojeciajak ich zapoznac, dodam ze dla jednego jak i drugiego bedzie to pierwsze blizsze poznanie, jedyny chyba plus, ze oboje zmienia miejsce zamieszkania i beda musieli przyzwyczaic sie nie tylko do siebie ale tez do nowego miejsca zamieszkania....macie moze jakies porady jak ich poznac by w miare chociaz siebie szanowali....moja suka jest raczej dosyc agresywna, choc na dworze nieraz omijała koty, pare razy chciala pogonic ale raczej z ciekawosci, w kazdym badz razie nie rzucała sie tak jak na inne psy...

Ja szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak Ci pomóc...
Mika gania za wszystkimi kotami podwórkowymi, i raczej nie ma szans na 'resocjalizację'.
A jak ten kot reaguje na psy? Miał z nimi jakąś styczność kiedykolwiek?

temat jest odrobinę nieaktualny, ale zawsze należy zapoznawać "od tyłka strony" - w tym znaczeniu dosłownie.
moje dwa dalmaśki świetnie kumplowały sie z kotami - na początku była wielka ciekawość, która w miarę upływu czasu przekształcała sie w przyjaźń - szkoda że kota z nami juz nie ma...
ale wracając do tematu - najpierw trzeba dać poznać zapach współlokatora, a reszta powinna się sama ułozyć

off..

Admin napisał:

(...) szkoda że kota z nami juz nie ma...

Co się stało z Tygrysem? Smutny

No wiesz szepnij tylko słówko, wyeksportujemy jakiegoś do wawki. Obecnie mamy ponad 30 maluchów chociaż bywało gorzej do wyboru do koloru. Wesoly

ale chyba na poczatek trzeba je na czas nieobecnosci panstwa w domu zamykac osobno?
Kot tez nie zna co to znaczy pies, generalnie kot niegdy nie był z rodzaju tych wałęsajacych sie po osiedlu....w sobote bylam z suka u weta i na stole siedział pers, moja nawet go chyba nie zauwazyla, ale lekarz stwierdzil ze to z racji tego ze kot nie bał sie, nie uciekal, najgorzej jesli beda oboje za soba gonic, ale spróbowac musze, moze jakas miłą niespodzianke nam zgotuja nasze pupile?

A czy pozna oswoić małego pieska do królika? Bo z doświadczenia wiem ze psy raczej wola jeść króliki( wiem bo moja sąsiadka ma pieska który raz chciał mojego pupila zjeść

) , no ale gdybym miała małego pieska to chyba nic by się nie stało prawda? Mruga

Kazdy pies jest inny nie mozna pisac, ze Twoj pies bedzie taki jak pies sasiadow...
Do wszystkiego mozna psiaka przyzwyczaic.

Też myśleliśmy nad kotem. Jednak... przeczytaliśmy ten artykuł:
[link widoczny dla zalogowanych]

I doszliśmy do wniosku, że to może być zbyt duży "cios" dla naszej Abi i dla kota również. A szkoda, uwielbiam koty Wesoly