Wakacje - Łaciata Strona FORUM

Wyjeżdżacie gdzieś z łaciatym na wakacje?? Piszcie!!!

Ja tak , ale łaciaty zostaje w domu Mruga

hm.. ja też wyjeżdżam raczej bez łaciatego. Za granice nie da rady, żebym sunie wzięła, ale może w polskie góry uda się ją wziąć...

Dołączył: 03 Mar 2006

My też Figuśke zostawiamy. Tzn zawozimy ją do tresera i hodowcy psów , tam Figa ma swoje wczasy. Towarzystwo psow, spacery nielimitowane, nawet specjalnie nie zdazy o nas pomyslec. My w tym czasie pobyczymy sie bez niej, ale spokojni , bo jest w dobrych rekach. Dobrze miec taka mete.W kazdej chwili, gdy jest taka potrzeba...Mysle, ze lepiej zostawic psa w takim miejscu niz mialaby sie z nami meczyc np w jakims osrodku. Zgadzacie sie ze mna?

Z jednej strony tak, jednak niektóre źle znoszą rozstania z właścicielem. Ja jednak wole mieć swego psiaka przy sobie. Jak pojadę bez niej to i tak bedę cały czas o niej myśleć, czy wszystko z nią w porządku i nie wypoczne

Dołączył: 03 Mar 2006

Na szczęscie nasza Figa jest ,,sprzedajnym'' psem, gdy nas nie ma nie zachowuje sie inaczej, nie teskni. A moze na nieszczescie? Mysle jednak, ze z mojej strony bylby to egoizm, gdybym cieszyla sie z faktu, ze pies teskni. Tym sposobem, my odpoczywamy spokojnie, a kazda rozmowe sprowadzamy do... Figi.
Podroz samolotem bylaby tylko stresem, moim kaprysem, a tak wilk syty i owca cala.

Wakacje moje i Cziki sie skonczyly wrocila niechetnie do domu

No to ponawiam swoje pytanie. Wyjeżdzaliście gdzieś ze swoim Łaciatym na wakacje??? opiszcie jak było!

bea, byłaś ze swoim psem w Holandii. Jak było??

Byłam w Holandii bez psa. I dobrze. Bo tam nawet psy na siebie nie szczekają. Mój by się zamęczył. Został w domu z moją siostrą. Jak wróciłam to rzucił na mnie się jak oszalały a potem się obraził i odszedł. Ale byłam w zeszłym roku na Mazurach. Agroturystyka. Biegał po całej wsi i denerwował burki na łańcóchach. I zaprzyjaźnił się z krową. Bawili sie raze całymi godzinami. Tylko co ona z tymi rogami tak............? Mruga

Bachu upodobał sobie pływanie motorówką Blue_Light_Colorz_PDT_11

Szczególnie przy wejściu do portu robił schow, jak stał wyprostowany na burcie, a ludzie wskazywali go palcami Mruga

super zdjecie Wesoly

moja Nadia była ze mna przez całe wakacje. byłysmy razem u babci na wsi Wesoly

pilnowała domku, rozkopała pół podwórka, bawiła sie z pieskiem który juz tam mieszkał... Wesoly

fajnie było! nie rozumiem ludzi, którzy wyrzucaja psy z powodu wakacji... moja Nadia jeździ autobusami, pociagami i nie ma z nia problemów. jak za niedługo bede mieć samochód to bedziemy sie wozic samochodem ale teraz radzimy sobie z autobusami Wesoly

Admin napisał:

Bachu upodobał sobie pływanie motorówką Blue_Light_Colorz_PDT_11

Szczególnie przy wejściu do portu robił schow, jak stał wyprostowany na burcie, a ludzie wskazywali go palcami Mruga

hehe

tym bardziej, że dalmatyńczyk nieźle rzuca się w oczy Wesoly

Nicola_21 napisał:

moja Nadia była ze mna przez całe wakacje. byłysmy razem u babci na wsi Wesoly

pilnowała domku, rozkopała pół podwórka, bawiła sie z pieskiem który juz tam mieszkał... :)moja Nadia jeździ autobusami, pociagami i nie ma z nia problemów. jak za niedługo bede mieć samochód to bedziemy sie wozic samochodem ale teraz radzimy sobie z autobusami Wesoly

Moja Sunia też była na wsi. Jeszcze rok temu strasznie tam psociła i przekopała całe podwórko, ale w tym roku była grzeczniejsza. No a poza tym strasznie wczuła się w role stróża i stała się niezłym psem srtóżującym, nabrała ciut agresywności i stała się nieufna wobec obcych.

A co do autobusów to też staram się coraz częściej zabierać ze sobą psa, ale cóż.... za psa musze płacić wiecej niż za siebie

no tak.. to jest troche smieszne... mój ulgowy w pociągu kosztował 2,75 zł a za Nadie musiałam zapłacić 4 zł.... niby pare groszy ale żeby za psa płacić wiecej niż za siebie.. bezsensu..

Dla mnie były to najgorsze wakacje w moim życiu Smutny

no domyślam sie Smutny