Napisz pare słów o sobie - Łaciata Strona FORUM

ciesze się że zaczyna się cosik tutaj dziać SUPER Wesoly

WIDZĘ MILCZENIE ODCHODZI MAŁYMI KROCZKAMI TO FAJNIE..

AGA WIDZIAŁAM ZDIĘCIA TWOJEJ PSINKI SA ŚWIETNE... Wesoly

ja sama musiałabym wysłać moich już nie długo 2-ch bo jeden przybywa... kropków Smile

jak tylko dojdzie do siebie to wlkeje tylko nie wiem jak Embarassed

pozdrawiam

marcela napisał:

ciesze się że zaczyna się cosik tutaj dziać SUPER Wesoly

WIDZĘ MILCZENIE ODCHODZI MAŁYMI KROCZKAMI TO FAJNIE..

nie zapeszaj Jezyk

marcela napisał:

wlkeje tylko nie wiem jak Embarassed

http://www.dalmatynczyki.fora.pl/viewtopic.php?t=187 <-- tu jeste wszystko napisane Mruga

dziękuje Pulinka i wkleję jak zrobie Mufinowi zdjęcia dybra Very Happy

do kompletu z Zarą

musze się jeszcze spakować bo wylatuję w poniedziałek do domku i się cieszę huuuuuurrrrraaaaa Wesoly

Pozdrawiam wszystkich zimowo z zasypanego śniegiem Krakowa!Ale mamy teraz dobrze, gdyz skończyło się mycie łap po kilka razy dziennie-no przynajmniej ja tak robiłam.Czy wasze psy same wskakują do wanny ? Mój niestety- myć się lubi ale jest lalusiem i trzeba go wsadzać-całe 32 kg mojego szczęścia!

Witaj

My też szorowanie łap mamy za sobą Cool

Ale czasem trzeba je opłukac wodą, bo chodniki, ulice są posypywane piaskiem z solą, który może tworzyć stany zapalne łapek.

Witam wszystkich nowych użytkowników Mruga

Piszcie dużo! Mruga

nam obowizków przybyło troszkę wiecej jeżeli chodzi o mycie łap bo i 2-mu trzeba myć.. ale dajemy rade poznajemy się cały czas z mufunem...
mam nadzieje że jakoś wszyscy się przyzwyczaimy do zmian,

marcela napisał:

mam nadzieje że jakoś wszyscy się przyzwyczaimy do zmian,

na pewno

oby oby.. nie pisze nic na ten temat paulinko bo nie chce zapeszać ale cyrk mamy to na pewno wiesz
pozdrawiam... Confused

mam na imie marcin i pelne oczy lez moja ukochana sonia dalmatynka 12 lat jest bardzo ciezko chora najpierw lekarz leczył ja na zapalenie oskrzeli pozniej stwierdzono zapalenie pluc po calej serii antybiotykow i podaniu convenii lekarze po nastepnym EKG i usg stwierdzili najprawdopodobnie raka pluc wiadomosc ta paralizuje mnie zadaje sobie pytanie dlaczego akurat ona ?
bol bol bol i placz dzis jest pod kroplowka z glukoza i na zastrzykach na wzmocnienie , doktor z kliniki w katowicach brynowie mysli ze najlepszym rozwiazaniem bedzie jej uspienie ale jak ja mam ja uspic , nie potrafie ani zaden czlonek rodziny jej odtawic na zastrzyk smierci zaczynam zyc nadzieja a moze z tego wyjdzie ....
co robic Smutny

Wysłany: Czw 16:40, 01 Mar 2007

Marcin bardzo współczuję, bo też przez to przeszłam. Moja Saba odeszła 15 maja 2005 roku. Przyjechał do nas weterynarz i podał zastrzyk, płakałam jak wół ale zostałam przy niej do końca (wet powiedział zebym lepiej wyszla). Jak to pisze to łzy mi się pchają do oczy, mimo że już troche czasu minęło i jest już ze mną Zuzia. Całym sercem jestem z Tobą, cokolwiek sie zdarzy...

Wysłany: Czw 16:45, 01 Mar 2007

Trzymaj się, piesek patrzy na ciebie z Tęczowego Mostu i się uśmiecha do Ciebie

Wysłany: Czw 16:52, 01 Mar 2007

Ela Skórska-Klimowicz napisał:

Pozdrawiam wszystkich zimowo z zasypanego śniegiem Krakowa!Ale mamy teraz dobrze, gdyz skończyło się mycie łap po kilka razy dziennie-no przynajmniej ja tak robiłam.Czy wasze psy same wskakują do wanny ? Mój niestety- myć się lubi ale jest lalusiem i trzeba go wsadzać-całe 32 kg mojego szczęścia!

Też miałam problem z wnoszeniem Zuzi do wanny (a mam dość wyskoką wanne) ale wymyśliłam oczywisty sposób na wskakiwanie do wanny: pokazywalam ze mam ciasteczko w rece i kladlam na dnie wanny. I już było po problemie. W tej chwili nie zdąże wejsc do łazienki a Zuza czeka w wannie na smakołyk Wesoly

cwaniara!

Teraz po spacerze w błotku za kazdym razem Zuza doprawia sobie nowe plamy, a ja je zmywam i tak w kółko.
Też lubie jak jest śnieg bo przychodzi z czystymi kopytkami.
Acha zimą czasami przed wyjsciem smaruje jej stopy oliwka J&J coby ochronic przed sola na ulicy. Podobno zwykły krem NIVEA tez jest dobry.

Wysłany: Pią 20:45, 02 Mar 2007

marcin_spych napisał:

mam na imie marcin i pelne oczy lez moja ukochana sonia dalmatynka 12 lat jest bardzo ciezko chora najpierw lekarz leczył ja na zapalenie oskrzeli pozniej stwierdzono zapalenie pluc po calej serii antybiotykow i podaniu convenii lekarze po nastepnym EKG i usg stwierdzili najprawdopodobnie raka pluc wiadomosc ta paralizuje mnie zadaje sobie pytanie dlaczego akurat ona ?
bol bol bol i placz dzis jest pod kroplowka z glukoza i na zastrzykach na wzmocnienie , doktor z kliniki w katowicach brynowie mysli ze najlepszym rozwiazaniem bedzie jej uspienie ale jak ja mam ja uspic , nie potrafie ani zaden czlonek rodziny jej odtawic na zastrzyk smierci zaczynam zyc nadzieja a moze z tego wyjdzie ....
co robic Smutny

marcin to jest okropne przeżycie, wierz mi - przeszłam przez długotrwałą chorobę mojej poprzedniej suni, a na koniec lekarz wydał na nią wyrok - wtedy juz nic innego nie dało się zrobic poza uśmierzaniem bólu........................

Wysłany: Śro 14:08, 21 Mar 2007

Zachęcam wszystkich zarejestrowanych użytkowników forum do bliższego przedstawienia się w dziale"Przedstaw się ",do zaprezentowania swoich pupili i dzielenia się ze wszystkimi swoimi uwagami na forum. Laughing