Forum Łaciata Strona FORUM -  wszystko o dalmatyńczykach Strona Główna


Łaciata Strona FORUM - wszystko o dalmatyńczykach
Forum Łaciatej Strony | www.dalmatynczyk.prv.pl
Odpowiedz do tematu
(nie) ciągnięcie na smyczy
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

Teti_Ania_Marcin napisał:
Na samym poczatku jak ja uczyłem. Jak ciagneła to ja zmieniałem kierunek. I tak ja nauczyłem na pare dni potem nie robiło to juz na niej wrazenia i probuje wszystkiego. I nie rozumiem czemu ciagnie. Biega przynajmniej raz dziennie nad odrą, i wszystko jest ok. a jak jej załozysz obroze to szatan Wesoly Choc nie zawsze. Nie raz to jestem wszoku bo idze tak grzecznie, nie do opisania...




patiZET napisał:
moj kieedyś ciągnął jak parowóz chodzenie bez kolczatki było niemożliwe.
Teraz maja połkolczatke dla bezpieczeństwa ale nie ciągną.
Ja nauczyłam swoje tak.

Ruszamy pies ciągnie to ja szarpnięcie energiczne i stój . Po chwili ruszam pies ciągnie ja szarpnięcie i stój . I tak az zakapował. Poza tym uczyłam zwalniac na komende - powoli. To bardzo pomocne jak np zobaczą w polach zająca
Ot i tyle starczyło dzieki Bogu bo by mi ręce wyrwały Laughing





Frodolencja napisał:
Teti_Ania_Marcin napisał:

Poradzcie mi jak mam ja oduczyc ciagnac. Raz ciągnie a raz nie...
A moze zakładac zwykła obroze i kantarek i na dwuch smyczach ja trzymac, i tak ja nauczyc... Czekam na porady Wesoly Pozdrawiam


Teti_Ania_Marcin, ja Wam powiem jak ja nauczyłam nie szarpać swojego Kropka. Fakt, jeszcze nie weszliśmy w poziom zaawansowany ( wszystkie psy obszczekują sąsiada a Frodo grzecznie NIE CIĄGNIE Laughing ), ale myslę, ze to kwestia czasu.

Uczyłam bez kantarka.

A więc: masz
-kliker w jednej dłoni i smakołyki w drugiej
- Dalmatyńczyka na smyczy Laughing ( ewentualnie w katarku również)

level I

Jesteś na dworze, ruszasz... być może Maleńka zaczyna natychmiast lecieć przed siebie, nie bacząc, że wlecze za sobą właściciela z drugiego końca smyczy - nieważne, Ty starasz się hamować.
Nic nie robisz i NIE MÓWISZ. czekasz w napięciu aż mała odwróci wzrok w Twoją stronę. Gdy tylko to zrobi klik i smakołyk.
Znowu ruszasz dalej...i znowu wyczekujesz jej spojrzenia w Twoją stronę - każde, choćby nie wiem jak krótkie spojrzenie rzucone tobie musi zostać natychmiast nagrodzone kliknięciem i smakołykiem.

już po o pierwszej próbie zauważysz ( po jakiś 10 takich kliknięciach), ze Mała coraz częściej zerka na Ciebie.

U mnie Frodo już na drugiej sesji ( druga sesja może nastąpić , dajmy na to, 1h godzinę po pierwszej - nie wcześniej. Daj psu odpocząć.
Ale może to nastąpić nawet na drugi dzień - to zależy od Ciebie, jak szybko chcesz widzieć rezultaty Wesoly
praktycznie truptał sobie obok mnie i co chwilę zerkał na mnie. bardzoo często to robił.

Na początku dawaj psu takie 'fory" niech sobie zerka często i niech się "cieszy" Laughing

Teti zacznie z czasem chodzić sobie luźno, ale nie będzie ciągnęła.
Pamiętaj jednak, żeby zawsze zatrzymywać się, gdy ona próbuje ciągnąć i czekać na jej "wzrok". Wtedy nagradzasz i ruszasz dalej.

Po pewnym czasie Maleńka będzie w stanie przejść obok Ciebie znanym Wam terenem, bez ciągania, chodząc sobie luźno na smyczy, wąchając, sikając itd. ale nie ciągnąc, co jakiś czas zerkając ku Tobie.

level II

gdy to opanujecie, ruszcie na nieznane Wam tereny, gdzie jest pełno 'rozproszycieli" - nowe miejsce to nowe zapachy, nowe psy, nowi ludzie. Tam, gdzie nie była, lub bywa rzadko.

Oczywiście wtedy poprzeczka sie zdecydowanie podnosi, bo pies jest bardzo podniecony, dlatego musisz sowicie wynagradzać każde zerknięcie na ciebie, mimo,z ę gdzieś w oddali lata pies. Dobrze by było, gdybyś nagradzał ją co jakiś czas, za to, ze Teti idzie grzecznie obok Ciebie ( po warunkiem,z ę będzie tak grzeczna, w co szczerze wątpię, przynajmniej nie an początku tego II levela Laughing ).

trzymam kciuki.
Pamiętaj, żeby się zbytnio nie śpieszyć z przestawianiem proga trudności na wyższy, bo cała Wasza praca może rypnąć.

Looknij sobie jeszcze na to :

http://www.youtube.com/watch?v=iWllylfGyPA&eurl=http://www.wesolalapka.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=133&Itemid=120

Pozdrawiam serdecznie!
Pati




Frodolencja napisał:
Ach, chciałam dodać, ze kantarek może być tutaj o tyle pomocny, że gdy Teti przyjdzie do głowy ciągnąc, kantarek automatycznie ją "skarci" ( nacisk na kufę psa to kara przywołująca do porządku w relacjach pies-pies). Wtedy psina oczywiście sie zatrzyma i być morze szybciej zerknie na Ciebie.

Ale to wszystko. Po prostu bez kantara może trochę potrwać zanim Mała zakapuje,z ę jak ciągnie i jak sie stoi to znaczy,z ę trzeba looknąć na Pana.

Po jakimś czasie zamiast lookac zacznie od razu podbiegać do Ciebie na samo zatrzymanie się ( Ty nagradzasz i ruszacie dalej),a na the end
( wcale nie tak odległy jak sie wstepnie wydawać by mogło Laughing )
całkowicie zrezygnuje z szarpania, bo stwierdzi,z ę szybciej dojdzie tam gdzie chce, jeżlei nie bedzie szarpać, bo gdy szarpie to Pan sie zatrzymuje. Mruga

Metoda klikerowa to ZERO PRZEMOCY, pies uczy się sam, w pewien sposób udowadnia sobie
"jej, ale jestem cwany! nauczyłem Pana jak ma mnie prowadzać na smyczy" Laughing

Powodzenia




bea napisał:
Teti_Ania_Marcin napisał:
nac. Raz ciągnie a raz nie...
A moze zakładac zwykła obroze i kantarek i na dwuch smyczach ja trzymac, i tak ja nauczyc... Czekam na porady Wesoly Pozdrawiam


Szczerzee? Ja zaczęłam od kolczatki, później przeszłam na szelki a teraz w sobie wyrobiłam tą sprawność że psa utrzymuję na normalnej obroży nawet jak się wyrwie to ja z rękami robię coś takiego że psies staje . No ale to 5 lat doswiadczeń z jedny psem Laughing




Frodolencja napisał:


Wiesz, polecam książkę Barbary Waldoch, ja się z niej uczyłam Cool

na allegro można kupić tanio razem z klikerem

[link widoczny dla zalogowanych]

wiesz, po jakimś czasie może Ci zapał troszeczkę zmaleć, ale sie nie poddawaj! Potrzeba dużo spokoju i samozaparcia ( jakkolwiek to drugie głupio nie brzmi Laughing )
trzymam kciuki!

Pozdrawiam
Pati




kimidori napisał:

Jeśli chodzi o nauke "nie-ciągnienia" to my stosujemy taką jak przedstawiona została na filmiku "Ciągnik marki Vero". Używamy kolczatki, ale musimy mieć wmocniony impuls komunikacyjny z uwagi na to że Zuzia nie słyszy.

Wiem, że wielu zaraz na mnie wsiądzie, że kolczatka jest "bee" itd, ale niech ci co krzyczą najbardziej spróbują głuchola zawołać, zwłaszcza jak jest tyłem do mnie i uważa smycz jako komunikator i nie musi się obracać, bo wie że jestem na drugim końcu.

Uważam, ze kolczatka prawidłowo używana, nie robi psu krzywdy. Kolczatka ze smyczą powinna byc stosowana jako smycz behawioralna tzw komunikator. Czyli powinna znajdować się zaraz za uszami (na filmie retriver ma linke dławikową w kolorze czerwonawym) i pozostawać LUŹNĄ a w momencie gdy pies zaczyna mnie wyprzedzać lub ciągnąć dostaje impuls z kolczatki i rozumie o co chodzi.
My używamy normalnej obroży ze smyczą, oraz kolczatki ze smyczą. Na filmie retriver ma puszorek ze smyczą i linke dławikową.
Nie wierzyłam że Zuzia bedzie w stanie czegokolwiek się nauczyć, ale ona (zaczęła sie uczyc w wieku 4 lat) wie, że jak dostanie impuls, to ma patrzeć na moje nogi, bo nimi wydaje komendy.

1.Lewa noga do przodu w marszu - IDZIEMY
2.Zatrzymanie i zestawienie stóp obok siebie - STOP
3.Stuknięcie stopami o siebie (prawą nogę dostawiamy do lewej) - SIAD
4.Lewa noga do przodu stojąc - WARUJ (nad tym jeszcze pracujemy, bo Zuzia zrobi waruj ale zaraz potem doopka jej sie podnosi do góry i wstaje zamiast zostac w pozycji leżącej)
4.Lewa noga cofnięta z pozycji 4. do pozycji 3. - SIAD z pozycji waruj
Zuzię prowadzam w lewej ręce po lewej stronie. Wszystkie czynności pies wykonuje patrząc w tym samym kierunku co ja, czyli nie siada na przeciwko mnie tylko przy mojej lewej nodze.
To wprowadza porządek w czasie funkcjonowania w miejscach publicznych.
Czyli nie zdarzy się sytuacja, że stojąc na krawędzi chodnika na czerwonym świetle pies usiądzie na przeciwko mnie i wywali ogon na ulice po której pedzi samochód.
Do tego umiemy idąc skręcać prawo, lewo, zawracać, zatrzymywać się oraz uczymy się zostawać w pozycji siad (czasami Mruga )

Dalmatyńczyki to bardzo pojętne psy, tylko często mają własne zdanie na ten temat Wesoly i potrafią się mądrować jak żaden inny piesek.
Myślę, że dal Teti to będzie przysłowiowa bułka z masłem, skoro moja upośledzona Zuza daje radę WesolyWesolyWesoly
Czekamy na relację
I przepraszam, że tak się rozpisałam w Tetikowej galerii
Pozdrawiamy
Ania i Zuzia
Zobacz profil autora
inkaska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

o rany jak ja bym chciala by moja nie ciagnęła....ten retriever z filmiku na youtubie w porównaniu z moją idzie normalnie-grzecznie, moja to dopiero ma siłe....kolczatka nic nie daje, teraz ze wzgledu na to ze jest dosyc slisko jeszcze trudniej mi ja zatrzymać w miejscu. Moze spróbuje tej metody z klikerem...
Zobacz profil autora
(nie) ciągnięcie na smyczy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu