Rozbity ogon :( - Łaciata Strona FORUM

Mam dosyć poważny problem z moim dalmatem ... kilka dni temu machając z radości ogonem, nadział się na mały gwoździk co w rezultacie skończyło się silnym krwawieniem i małą dziurka w pobliżu czubka ogona. Byłam z nim u weterynarza, ranka została "przypalona" i opatrzona. niestety opatrunek wytrzymał dobę ... potem przy kolejnej porcji radości ogon poszedł w ruch i rana na nowo się"otworzyła". Nie pomogły kolejne opatrunki, bo ciągle spadały (nieszczęsne miejsce na ranę

). Była kolejna wizyta u weterynarza, kolejne przypalanie ranki i nowy opatrunek, który dziś ponownie "zjechał" z ogona podczas wieczornego spaceru Smutny

Proszę jeśli ktoś z Was miał podobny problem z ogonem swojego dalmata niech napisze jak chronić ogon takiego "radosnego" ciapka żeby nie robił sobie krzywdy ;(
Proszę pomóżcie Smutny

Znalazłam na dogomanii, cytuję: "Jak nasza Arabella była mała,to też stłukła sobie końcówkę ogona - pani wet założyła świetny opatrunek lekko usztywniający,który trzymał sie doskonale - taka jakby plastikowa siatka,która namoczona w ciepłej wodzie przyklejała się do sierści - potem trzeba było przyciąć kilka włosków,żeby ją zdjąć,ale śladu nie było,a ogon wrócił do formy. "

Przypomniałam też sobie, że moja nieżyjąca Bajeczka chodziła z wenflonem zabezpieczonym kapitalnym bandażem, "działającym" podobnie jak rzep - świetnie trzymał, można go było prać i wielokrotnie "przyklejać".

Pozdrawiam
Barbara

Dołączył: 15 Mar 2006

Żeby to raz w moim zeszłym przedpokoju Hera rozbiła sobie ogon.

Odn. gwoździa pamiętaj że:

Tężec (łac. Tetanus) - ciężka choroba przyranna zwierząt i ludzi. Tężec jest chorobą zakaźną (wywoływana przez czynnik zakaźny), ale niezaraźliwą, ponieważ jej przyczyną są egzotoksyny (o charakterze neurotoksyn) wytwarzane przez laseczki tężca (Clostridium tetani).

Spory po wniknięciu w tkanki, najczęściej po zranieniu lub skaleczeniu, przechodzą w postać wegetatywną poprzez proces kiełkowania spor.

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam maść-żel "Solcoseryl". Pilnujcie żeby tej maści nie zlizywała i żeby się za szybko nie ścierała. Ja dawałam psicy gdy spała.

Opis działania:

Solcoseryl aktywuje transport tlenu i elementów odżywczych oraz ułatwia ich przyswojenie w komórce przez co chroni komórki oraz tkanki zagrożone brakiem tlenu lub substancji odżywczych.Stymuluje wewnatrzkomórkowy metabolizm energetyczny i zwiększa zapasy wysokoenergetycznych fosforanów.Wzmaga regenerację komórek odwracalnie uszkodzonych na skutek niedoboru tlenu lub substancji odżywczych, czego rezultatem jest przyspieszenie odnowy tkanek.

Wskazania do stosowania

małe rany, żylakowate owrzodzenia podudzi,oparzenia I i II stopnia, blizny poparzeniowe, odmrożenia, zmiany troficzne u pacjentów ze schorzeniami zarostowymi tętnic ,popromienne uszkodzenia skóry

[link widoczny dla zalogowanych]

Preparat do stosowania zewnętrznego, miejscowego.

Żel należy stosować na rany sączące się, a maść na rany suche.

Dawkowanie: 2 razy dziennie nanosić cienką warstwę preparatu na oczyszczoną ranę.
[link widoczny dla zalogowanych]

rana prawdopodobnie zrobiona została malutkim gwoździkiem z paneli ściennych w przedpokoju u nas w domu. Opatrunki spadały. Dopiero w niedzielę wieczorem założyliśmy na tyle dobry, że wytrzymał do środy, kiedy go zmieniliśmy na nowy. Rana się ładnie goi, Pani weterynarz ją dwukrotnie oglądała i nie widać objawów tężca. Mruga

barbra dziękuję za "pomysły" na opatrunki. Niestety w żadnej aptece nie mieli takiego rodzaju opatrunków. Jedyne co się dowiedziałam to to, że ten bandaż działający jak rzep podobno jest z elastycznego "materiału" i ześlizgnie się z ogona

(informacja od p. weterynarza), a jeśli chodzi o siateczkę namaczaną w wodzie to podobno działa to jak gips więc w naszym przypadku nie bardoz się przyda.

Zrobiliśmy coś innego: z rajstop damskich obcięliśmy stopy i zrobiliśmy nogawki na długość tylnich łapek, doszyliśmy "szelki" z zapięciami w dwóch miejscach i przypięliśmy do szelek psich. Pomysł się sprawdza, bo ogon w opatrunku schowany jest w te "spodenki" i pies w przypływie radości nie "wali" nim po ścianach dzięki czemu rana może się spokojnie goić.
Niestety moje łaciate inteligentne psisko Mruga

opracowało sposób jak się pozbywać tego niewygodnego ubranka, i gdy nie patrzymy umiejętnie rozpina szelki tarzając się na plecach po podłodze lub robiąc "fikołki" na łóżka tak długo aż szelki się odepną lub (dziś nad ranem) tak naciągnął "spodenki" że metalowy duży karabińczyk którym przypinamy spodenki do szelek rozciągnął się a potem złamał i spodnie spadły Mruga

Dziękuję "barbra" i "Danka i Heroina" za pomoc Mruga

mam nadzieję że jakoś się to zagoi. Pozdrawiam Was i Wasze psiaki Mruga

świetny pomysł Very Happy

i niech to śmigło ogoniaste dobrzeje i zdrowieje szybciutko, pozdrawiam Wesoly

Barbara

Dołączył: 15 Mar 2006

Ja musiałam Heroinę oduczyć wylewnego witania się, teraz tulimy się z łaciatą dupką na ziemi Smile

>> siad<<