Dalmatyńczyk z Krakowa szuka nowego domu |
dbutton
|
Witam. Mam 2,5 letniego dalmatyńczyka,którego jestem zmuszona komuś oddać. Pies jest bardzo wesoły,przyjazny dla wszystkiego co żyje i przyzwyczajony do dzieci. Najlepszy byłby dom z ogrodem ale może być też ktoś kto ma czas na spacery. Mieszkam w Krakowie. Proszę przygarnij "kropka" nie chcę oddawać go do schroniska....
|
||||||||||||||
|
dbutton
|
Aha,zapomniałam napisać,że ta sprawa jest NAPRAWDĘ Pilna...
|
||||||||||||||
|
plinka
.
|
Zrób ogłoszenia na lokalnych portalach internetowych i w gazecie.
Napisz coś jeszcze o psie. |
||||||||||||||
|
dbutton
|
Co więcej mogę napisać o psie... Dołączyłabym zdjęcia,ale jestem strasznym laikiem w tych sprawach... Jak już pisałam jest bardzo wesoły, ale ma też "charakterek",mam go od szczeniaka,jest pieszczochem chętnym do zabawy i psot. Cały czas rozrabia z moją 11-letnią córką. Ma jeden malutki defekt- nadczynność tarczycy. Ta choroba nie jest ani uciążliwa ani kosztowna. Może przez to niewiele osób chce go przygarnąć (dałam też ogłoszenia w innych miejscach). Jeżeli ktoś chciałby jego zdjęcia to mogę wysłać na maila,to mój adres; [link widoczny dla zalogowanych][/img]
|
||||||||||||||
|
KAska
Aktywność na forum
|
bardzo smutna wiadomosc
mam nadzieje ze decyzja jest przemyslana...?nie pytam o powody chociaz ciekawi mnie to. pies jest z hodowli? nie bedzie latwo znalezc dom dla psa ktory juz ma nawyki domu i jest jego czescia! bedzie bardzo cierpial moze stac sie agresywny. Dalmaty pewnie jak Ci wiadomo oddaja siebie bez reszty włascicielom:( ok powodzenia |
||||||||||||||
|
dbutton
|
Bardzo dziękuję za "umoralnienie". Mam 34 lata i nie podejmuję pochopnych decyzji. Dzięki ale jak widac musze poszukac pomocy w bardziej odpowiednim miejscu.
|
||||||||||||||
|
KAska
Aktywność na forum
|
a ja mam tez kolo tego... i co ma nasz wiek do psa??to faky a nie umoralnianie... spokojnie.. dawaj ogloszenia gdzie sie da pytam tylko co wtedy jak nie bedzie nikogo chetnego?
|
||||||||||||||
|
KAska
Aktywność na forum
|
tak w ogole to uswiadamianie jesli juz a nie umoralnianie:)
pytam czy z hodowli.. jesli tak to moze skontaktuj sie z Hodowla moze oni cos podsuna..to nie czas na agresje tylko spokojne rozwiazanie problemu pozdrawiam |
||||||||||||||
|
dbutton
|
Na szczęście już znalazł dom,dzięki osobom które naprawdę chciały pomóc.
|
||||||||||||||
|
bea
.
|
No to przenosimy.
|
||||||||||||||
|
Diana S
Aktywność na forum
|
Cieszę sie, ze chłopak ma dom Pozdrawiam. |
||||||||||||||||
|
KAska
Aktywność na forum
|
Gratulacje!!
swietna wiadomosc!! Zapros na forum... jesli mozesz |
||||||||||||||
|
Frodolencja
Aktywność na forum
|
Chwila chwila..jak to MALUTKI??? Przecież leczenie nadczynności tarczycy jest bardzo kosztowne - wiem, bo moja znajoma ma sukę z nadczynnością tarczycy. Pies jest na sterydach, a miesięczna kuracja to jakieś 100zł( o ile dobrze pamiętam). To nie jest wcale "jeden malutki defekt" Jestem ciekawa jak teraz poradzi sobie nowy właściciel bez tej świadomości... to się nazywa brak odpowiedzialności Ja rozumiem, ze chciałaś się psa szybko pozbyć, ale przecież nie takim kosztem! |
||||||||||||||||
|
kamilka91
Aktywność na forum
|
Frodolencja, nie denerwuj się tak. Dlaczego zakładasz, że nowy właściciel psa nic nie wie o chorobie?
dbutton napisała przecież
co moim zdaniem świadczy o tym, że ludzie informowani byli o chorobie psa Nie wiem, może się mylę. Ale wydaje mi się, że nowy właściciel był poinformowany o chorobie. Fakt, że może jest to trochę kosztowne (pojęcie względne), ale przecież to nie problem dowiedzieć sie, ile kosztuje leczenie. |
|||||||||||||||
|
Frodolencja
Aktywność na forum
|
Nie wiem. Może dlatego, że zobaczyłam, jak podchodzi do tego schorzenia były właściciel, co mnie przestraszyło niemało. dbutton napisała przecież
nie, to raczej o niczym takim nie świadczy. Dowiemy się jak spytamy;)
wiesz, to wcale nie jest pojęcie względne bo takie leczenie naprawdę kosztuje. I lepiej, żeby przyszli właściciele o tym wiedzieli, by potem nie było rozczarowań i oddawania psa z powrotem. a nazywanie takiego schorzenia malutkim defektem daje jasno do zrozumienia zainteresowanemu, ze to nic wielkiego = nic kosztownego, nic co mogłoby zagrażać psu. A tak nie jest. Po prostu uważam, ze takich rzeczy się nie lekceważy, szczególnie jeżeli chodzi o dobro psa( naszego osobistego pupila!) jednak rzeczywiście, mogę mieć zawsze nadzieję, że jednak właściciel był na tyle przytomny, by poinformować adoptującego o chorobie i kosztach leczenia... |
|||||||||||||||||||
|
Dalmatyńczyk z Krakowa szuka nowego domu |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.