LIMBA-BIMBA KOLEJNA OFIARA PSEUDOHODOWCY - Łaciata Strona FORUM

Wysłany: Pon 14:02, 12 Mar 2007

Pragnąć to pragnę-ale jestem realistką (niestety)-dam szansę innym Embarassed

Wysłany: Pon 15:06, 12 Mar 2007

Żartowałam Wesoly

Ale zawsze możesz byc wirtualną mamą Limby i mogę jej codziennie na dzień dobry i dobranoc od Ciebie buzi dawac Wesoly

A co do nowego domku,to tylko przez Was polecony lub wśród moich znajomych.
Zobaczymy

Wysłany: Pon 17:23, 12 Mar 2007

Na dzień dobry,dobranoc i o każdej porze dnia-jestem pod jej urokiem!!! Też pytam wśród znajomych -ale to musi być dom SUPER Rolling eyes

Wysłany: Pon 23:26, 12 Mar 2007

Ale się dzisiaj działo Wesoly

Najpierw Limba-Bimba zrzuciła z kredensu pół kilo cukru w torebce na podłogę[to moja wina,bo nie schowałam] Laughing

Potem wygrzebała skądś tam mieloną paprykę i masło ze stołu Laughing

Wszystko wylądowało na środku pokoju i zostało dokładnie ze sobą wymieszane.
Potem zabrałam stamtąd bimbę i umyłam jej kopytka i pysia oraz powiadomiłam pańcia o całym zdarzeniu.
Pańcio posprzątał w końcu ja w pracy byłam Cool

Ale to nie koniec.
Zachodzę po pracy do pokoju i....
Pańcio w powodzi Shocked

Dzieci wylały wiaderko z wodą,gdyż się bawiły,a ktoś nie odstawił go na miejsce i przeszkadzało w zabawie Jezyk

Zaglądam po jakimś czasie,a tu Limba-Bimba siedzi sobie na środku super czystego,odmoczonego i suchego już pokoju.
Porwałam ją w ramiona i już z nawiązką wycałowałam od nowej cioci Wesoly

Tak,domek musi byc super wyjatkowy Cool

Wysłany: Wto 00:23, 13 Mar 2007

Trudno będzie taki tolerancyjny dom znależć Niepewny

Ale szukać trzeba! A ty Buniu masz również talent literacki... Very Happy

Wysłany: Wto 10:10, 13 Mar 2007

Limba-Bimba ma problemy żołądkowe Embarassed

Okazało się,że to nie papryka była tylko sos Knora do niedoszłej wczorajszej kolacji

Leży teraz biedactwo zwinięte w kłębuszek na obdartej ciut przez nią z tapicerki kanapie pod polarowym kocykiem.
To wszystko moja wina mogłam te specjały kulinarne do szafki schowac Blue_Light_Colorz_PDT_32

Wstrętna pańcia ze mnie Blue_Light_Colorz_PDT_47

Wysłany: Wto 13:50, 13 Mar 2007

No ja nie wiem Buniu jak te zwierzaki z tobą wytrzymują. Taka roztrzepana jesteś Very Happy

.

Wysłany: Wto 14:13, 13 Mar 2007

Pogłaskaj ją odemnie po brzuszku Rolling Eyes

Wysłany: Wto 18:45, 13 Mar 2007

Czasem buniu tak sie zdarza nie jestesmy ludzmi nieomylnymi, na bledach sie uczymy. Limbie przejdzie i bedzie wszystko ok Wesoly

Wysłany: Wto 19:52, 13 Mar 2007

tak,tak...wyrośnie z tego Razz

Wysłany: Wto 21:25, 13 Mar 2007

Wyrośnie? Mój nie wyrósł Smutny

Wysłany: Wto 22:03, 13 Mar 2007

Wyrośnie czy nie wyrośnie...
Ważne,że zrobiła wielką kupę ze sreberkiem od masła i czuje się już bardzo dobrze Wesoly

Ja zafunduję sobie oczy dookoła głowy i Bilobil Very Happy

I też będzie dobrze Smile

Elu brzunio pół dnia dzisiaj masowałam Confused

Bardzo się cieszę ,że wszyscy lubią tą moją Pindunię.
Może jednak jakiś domek ideał wspólnie uda się znaleźć

Wysłany: Śro 01:23, 14 Mar 2007

Chyba się zapłaczesz za nią a my z tobą ...

Dołączył: 15 Mar 2006

Etam - nie mozna byc właścicielem dalmatynczyka i mieć załe nerwy - tak jak nie można byc boxerem i mięć wszystkie zęby ]:->

Wysłany: Śro 14:40, 14 Mar 2007

Danka i Heroina napisał:

Etam - nie mozna byc właścicielem dalmatynczyka i mieć załe nerwy - tak jak nie można byc boxerem i mięć wszystkie zęby ]:->

Dobre porównanie..