 |
 |
|
 | |  |
plinka
.

Dołączył: 19 Lut 2006 |
Posty: 2734 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok |
|
 |
Wysłany: Śro 09:03, 12 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
 |
KAska napisał: |
Pani od ktorej go bralismy ma 5 dalmów i sa posluszne dobrze wychowane bardzo Pania sluchaja.. |
Pies jest taki jakiego sobie wychowamy
KAska napisał: | moja poprzednia Dalma, byla posluszna jak jej to pasowalo.
ale ogolnie nie potrzebowalam i nie wymagalam reagowania na komendy.
kocham bezwarunkowo:D
Uncik to jednak samiec wiec wiekszy ciezszy własnie mysle czy nie bede z czasem zalowac ze go nie ustawiam,,, wprawdzie jest i tak b.grzeczny, ale kiedys moze sie przydac przybieganie do nogi... |
Rozumiem, że nie każdy jest pasjonatem szkolenia psa, nie każdy z psem pracuje itp Dla niektórych pies jest po prostu przyjacielem, po prostu jest - no super.
Pies jako istotka bardzo umila życie, ale dla mnie praca z psem także sprawia wielką frajdę.
…ale przecież podstawowe rzeczy pies musi umieć. Bo jak inaczej funkcjonować w życiu codziennym? Nawet ta komenda „do nogi” – to jest podstawa. Bo jak takiego psa spuścić ze smyczy na spacerze? Albo co zrobić gdy się zerwie?
Potem różne kwiatki z tego wychodzą…
KAska napisał: | pamietam jak Moira w Nowym Targu urwala sie majac 8 miesiecy za dobermanem. za nimi biegl pan dobermana potem ja moja Mama i Tato samochodem,,,, wtedy zalowalam ze ja do komend nie przystosowalam..
potem wstrzymala ruch na Krolowej Jadwigi wiesz pewnie gdzie to,, bo mi z auta wyskoczyla wprost na ulice nie wiedziec czemu... i nie chciala wrocic,, Dzieki Bogu tylko ja sie spalilam ze wstydu a kierowcy byli wyrozumiali i zahamowali sami auta..malej nic sie nie stalo byla z siebie zadowolona.. eh... |
No właśnie, czyli już doświadczenie związane z (nie) szkoleniem psa mieliście. A gdyby wtedy wpadła pod samochód?
KAska napisał: | a swoja droga to ja poprostu nie umiem szkolic.. |
Ale żeby nauczyć psa podstawowych komend naprawdę nie trzeba mieć wielkiej wiedzy
Znajdziesz to w każdej książce o psach, a i w necie jest full wiadomości.
Na pewno dałabyś radę wystarczy - tylko chcieć i spróbować
Aż się zdziwisz jak szybko taki szczylek łapie o co nam chodzi
Życzę sukcesów!
Pozdrawiam kropkowatego rozrabiakę i zakochaną w nim pańcię. 
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Ela Skórska-Klimowicz
Aktywność na forum

Dołączył: 15 Sty 2007 |
Posty: 1492 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków |
|
 |
Wysłany: Czw 00:01, 13 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
 |
[quote="KAska"]
on na smyczy jeszcze nie szedl.. ale z obrozka jest juz ok.
KAska , próbuj chodzenie na smyczy nawet w domu lub ogrodzie,
będzie się napewno buntował, szarpał, siadał i zapierał się , ale trudno. Ćwicz z nim najpierw krótko, dawaj smakołyki, potem dłużej. Pamietam- Hektor 3-4- miesieczny już ładnie chodził na smyczy :)ale on nie miał innego wybiegu, tylko spacerek na smyczy.Tylko po schodach go znosiłam na początku. Może się przecież tak zdarzyć,że będziecie musieli gdzieś iść,np na spotkanie na Błonia i co???? Życzymy powodzenia, poczętki zawsze są trudne, ale efekty cieszą.Wierzę,że Unkas , jak przystało na tak wspaniałego psa , szybko wszystkiego się nauczy! 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 4 z 7
|
|
|
|  |