Biegunka... - Łaciata Strona FORUM

Wysłany: Pią 19:38, 02 Mar 2007

No bałaganu jeszcze nie ma, ale tylko uprzedziłam Wink

No tak nie ma ludzi idealnych, każdemu może zdarzyć się przejęzyczenie, wpadka itp ale zanim się coś napisze warto wcześniej przejrzeć wątek Wink

Wysłany: Pią 19:49, 02 Mar 2007

usmiecham sie i tileeeeeee Blue_Light_Colorz_PDT_16

Wysłany: Pią 22:17, 02 Mar 2007

Adam bardzo współczuję utraty prawdziwej przyjaciółki.

Wysłany: Pon 13:29, 05 Mar 2007

dzieki wszystkim za mile slowa!! Blue_Light_Colorz_PDT_18

Wysłany: Śro 09:47, 14 Mar 2007

Ja również się dołączam, sama mam dalmatynkę, ma 4 miesiące i tyle już przeszliśmy, wety ciągle, bo jest chora na encelophatię watr. Wiem co to ciągły strach jak tylko jest gorzej, jak się źle czuje, widzieć to, jak również wiem co to nadzieja.Współczuję Adamie!Ważne, ze Mika miała Ciebie przez ten krótki czas, miała kogoś kto się nią opiekował w trudnych chwilach! U mojej małej na razie dobrze, i ciągle ma nadzieje, ze będzie.Pozdrawiam wszystkich.

Wysłany: Śro 09:55, 14 Mar 2007

A co do biegunki, to raz mała miała biegunkę i wymioty i wyglądała na bardzo słabą, spala tylko w koszyku, piła wodę od czasu do czasu, brak apetytu, poszliśmy z ni do weta to dostała kroplówkę, zastrzyk i miała mieć głodówkę 24 - godzinną.W trakcie tej głodówki robiła bardzo małe kupki, ale na twardo.Wymiotów już nie ma.Jak zaczęła znowu jeść to też dobre, ale teraz znowu rzadsze.Choć wczoraj robiła cały dzień na twardo:) Może to od paskudztw które zjada (choć staram sie żeby tego nie robiła to i tak coś chapnie, trawę, korzonki, patyki), albo od ryżu i kaszy, który jest papkowaty, chyba zacznę gotować jej mniej wodniście i zobaczymy. Nie wiem czemu raz jest dobrze z kupami, raz gorzej.Chyba zastosuję póki co kaganiec (jak mi się uda) + mniej papkowe jedzenie, a jak to nie poskutkuje to do weta znowu.Zbadamy tez kupkę przy okazji.

Wysłany: Śro 14:25, 14 Mar 2007

Trzymaj się-to są choroby szczenięce-spróbuj z kagańcem,żeby nic nie zjadała po drodze. Rolling eyes

Wysłany: Śro 18:40, 14 Mar 2007

Właśnie z powodu tych śmieci na podwórku moja Mika cały okres szczenięcy przechodziła w kogańcu

A niektórzy myśleli że mam szczeniaka morderce

Wysłany: Czw 08:17, 15 Mar 2007

pAuLiNka napisał:

A niektórzy myśleli że mam szczeniaka morderce

Hehe, dobre, no właśnie wszyscy takie maja mniemanie o psach w kagańcu, a jakbym chciała robić zgodnie z prawem, mam dużego psa, więc nosi kaganiec, to by wszyscy patrzyli na niego jak na morderce, z reszta tak jest, w moim mieście nikt swojemu psu nie zakłada kagańca, a na mojego patrzą jak na potwora.Sorry, zeszłam z tematu;)

No chyba muszę tak zrobić, a Twój pies sie oduczył zjadania wszystkiego na spacerze dzięki kagańcu, czy to tylko doraźna pomoc był?

Wysłany: Czw 10:36, 15 Mar 2007

Nie oduczył się niestety

Kaganiec w tym nie pomoże Confused

Teraz jak Sucz luzem biega to też jakieś śmieci czasem pożera Twisted Evil

No ale jak była małym psiulem to mogło jej bardziej zaszkodzić niż teraz.

Wysłany: Czw 15:06, 15 Mar 2007

chcialabym zobaczyc dalmatynczyka ktory obojętnie omija jakieś śmieciory hehehehe

Wysłany: Czw 18:55, 15 Mar 2007

Kimidori chyba nie ma takiega, he, he.... Wesoly

Wysłany: Czw 19:43, 15 Mar 2007

No chyba wszystkie to odkurzacze Mruga

Wysłany: Czw 19:50, 15 Mar 2007

Nie no można by było popracować nad "omijaniem" śmieci, no ale dużo z tym roboty i nie mam cierpliwości Wink

Wysłany: Pią 07:24, 16 Mar 2007

Brak cierpliwosci,hmmmm no tak ale z drugiej strony cierpliwosc poplaca i moze akurat sie uda i choc w jakims stopniu ten "odkurzacz" ominie pewne śmieci!zawsze mozna spróbować. w kazdym badz razie zycze cierpliwosci i powodzenia!