charkterek... |
Nicola_21
Aktywność na forum
|
nie wiem co mam robić, tydzień temu kupiłam 5 tygodniowego dalmatyńczyka(suczke). jest kochana nie piszczy w nocy w sumie nie mam z nia wiekszych problemów poza tym, że wszystko wymusza piszczeniem. jezeli cos chce np. wejsc na kanape a jest jeszcze za mała zeby wskoczyc sama to potrafi piszczeć tak głosno i przerazliwie az wkoncu ktos pomoze jej tam wejsc. w nocy tak o 2 nad ranem budzi sie i chce sie bawic. wtedy gryzie po rękach nogach a nawet po twarzy po nosie po uszach.... próbuje wymeczyc ja w dzien spacerami i zabawą ale to nie daje wiekszego efektu.. ona ma tyle siły i energii ze az trudno to opisac.. nie boi sie niczego probuje zeskakiwac z tapczanu mimo ze jest dla niej za wysoko i gdyby spadła mogłaby sobie zrobic krzywde bo ja nie mam dywanu tylko panele.. nie mozna jej zostawic samej nawet na 5 minut. zeby umyc sie wieczorem musze ja najpierw połozyc spac albo poprosic kogos zeby z nia został bo cały czas rozrabia... jezeli ktoś równiez ma podobne problemy ze szczeniakiem jak ja to prosze o rady jak zachowywac sie wobec tak niesfornego szczeniaka. i jak oduczyc malucha zeby nie spał w łóżku???
|
||||||||||||||
|
Danka i Heroina
.
|
1 problem. 5 tygodni to zdecydowanie zamało by zabrać szczeniaka od matki. Przynajmniej mi się tak wydaje.
Chyba musisz troche pocierpieć. Jak to ze szczeniakami. Polecem przyczytać wszystkie odnośniki na [link widoczny dla zalogowanych] Ps. Pisze tam miejscami czego uczyć, na [link widoczny dla zalogowanych] znajdziesz świetną metode jak tych rzeczy uczyć bez potrzeby stosowania brutalnych, niestety popularnych w polsce, metod. Klikerem możesz śmiało zacząć nawet z takim berbeciem. Powodzenia |
||||||||||||||
|
Admin
.
|
5 tygodni to zdecydowanie za wcześnie! szczeniaki powinno się brać nie wcześniej niż po 8 tygodniach od urodzenia. u niektórych psów zbyt wcześnie odstawionych od matki mogą występować w dorosłym życiu różne stany lękowe- na szczęście nie jest to regułą. Zgadzam się z Danką- "cierpienie" jest nieuniknione dopóki szczeniak nie podrośnie, a Ty musisz zastąpić mu matkę
|
||||||||||||||
|
Mycha
Aktywność na forum
|
Jakoś tak mi się wudaje że to Twój pierwszy piesek, no albo wczesniej miałaś całkeim inną rase Dalmatyńczyki są bardzo ruchliwe, może psiaczek potrzebuje więcej ruchu żeby się zmęczyć i paść wieczorem, nie mając już ochoty na nic ? Szczeniaczki jakto szczeniaczki a w dodatku dalmaty jak nie moga czegoś zrobić swoim wrodzonym wdziękiem to próbują inaczej Ja bym raczej nie radziła żeby za każdym razem gdy piszczy ją rozpieszczać bo w przyszłości odbije się to na Was, piesek może być nieusłuchany itd , mam jednak nadzieje, że tak nie będzie Czytałam gdzieś , że najlepszym sposobem na to, żeby pies dał sobie spokój jest ignorowanie go i patrzenie do góry - z moim to działa!
|
||||||||||||||
|
plinka
.
|
Zgadzam sie z Danką i Adminem. Twoja sunia za wcześnie została odstawiona od matki stąd może wynikać jej zachowanie. Ignoruj ją po prostu jak chce coś od Ciebie wymusić i wtedy powinna zrozumieć, że piszczeniem nic nie zyska. powodzenia
|
||||||||||||||
|
Danka i Heroina
.
|
Odnośnie Ignorowania :
Polecam książke : Sygnały Uspokajające Rugaas Turid [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Nicola_21
Aktywność na forum
|
wiem, że 5 tygodni to za mało żeby wziaść szczeniaka. zgadzam sie z tym problem w tym ze ja sie dowiedzialam ze ona ma 5 tygodni dopiero jak po nia przyjechałam.. to było troche daleko więc jak juz tam przyjechałam to już wzięłam tego malucha. w ogłoszeniu hodowcy było napisane ze szczeniaki sa juz do odbioru byłam pewna ze hodowca wie co robi przeciez to on powinien wiedziec najlepiej kiedy takiego malucha mozna odciagnac od matki. rzeczywiscie nie miałam jeszcze nigdy dalmatynczyka ale w ogóle mam jeszcze jednego psa. 10 letnia suczke mieszanca i pamietam ze z nią tez byly problemy a nawet wieksze bo musiałam w nocy wstawac chyba z 5razy bo mimo ze miała 9 tygodni to strasznie piszczała a moja Nadia (bo tak sie nazywa dalmatynka) nie piszczy w nocy. jak sie obudzi (a budzi sie tylko raz w nocy) to mnie troche podgryza zebym sie obudzila i wyszla z nią na dwór jak np. chce jej sie siusiu.. jest bardzo mądra ma 6 tyg a juz wie ze nie wolno załatwiac sie w domu. ale ostatnio zaczeła okropnie sie zachowywac jak wstanie przed 7 rano to z nia wychodze a potem jest wielki pisk jakby ja ktos ze skóry obdzierał bo ona jest głodna... jak nie dostanie natychmiast jedzenia to uszy wiedną... staram sie ja uprzedzac i robie jej cos do jedzenia wieczorem i rano to szybko odgrzewam i unikam takiego zachowania no ale niestety jeszcze nie zawsze zdąrze.. jak ona widzi ze ide do kuchni to leci za mną zreszta chodzi za mna krok w krok nie moge nic zrobic bo cały czas chce sie bawic gryzie mnie po nogawkach od spodni albo psoci. posprzątac albo cokolwiek zrobic moge tylko wtedy jak śpi a na szczescie jeszcze sporo spi w dzien.zeby jaignorowac jak piszczy to musiałabym sobie chyba wate do uszu wsadzac bo ona nie piszczy tak normalnie jak pies tylko tak przerazliwie jakby jej sie wielka krzywda działa... staram sie jej nie rozpieszczac ale ja chyba mam za miękkie serce... moze poprostu sie nie nadaje do wychowywania psa
|
||||||||||||||
|
Danka i Heroina
.
|
Wiesz... na takiego berbecia(jeszcze oddzielonego od mamy) troche rozpieszczania niezaszkodzi. Może niegłupim pomysłem byłoby podstawić jej jakieś maskotki do gryzienia i przytulania w razie potrzeby (uwaga na oczka maskotki, najlepiej wydłub ) Hmmmm wielu kynologów sądzi że do 7tygodnia szczeniaki przedewszystkiem socjalizują się z psami, a dalej z otoczeniem i ludzmi. Idąc tą metodą niema co karcić (zawsze to powtarzam) a postępować po psiemu . Szczeniaki mają takie igiełki zamiast ząbków
>:-] . Jeśli jeden ugryzie drugiego niezrani go, ale tamten poinformuje go o dyskomforcie PISKIEM . W ten sposób psy uczą się podstawowych reakcji. Może sprubój piszczeć? Kródko głośno i wysoko. Jak pusci to pochwal "mój ty mądry nynuśu nynusiowaty" itp. To piszczenie i gryzienie to moim zdaniem proźba skierowana rodzica o jedzenie: ale jak każdy dalmat tak i pewnie Nadia jest beczułką bez dna, więc lepiej dawaj jej ile pozwala zdrowy rozsądek nie chęć dalmatki > |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Danka i Heroina dnia Pią 22:30, 27 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz |
Admin
.
|
hehh... szczerze to nie zazdroszczę sytuacji ...i skopiuję Dankę- musisz bawić się w psią mamę. Tylko może uważaj na piszczenie i inne ekstremalne zachowania przy obcych ludziach- mogą źle odczytać Twoje "wyczyny"
ja też mam od kilku dni małego, 11sto miesięcznego berbecia. Śmiejemy się, że to wielkie dziecko wychowywane bezstresowo, więc doskonale rozumiem piszczenie, a w zasadzie szczekanie piskiem jak jest głodny i robienie czegokolwiek jak pies śpi. Chyba za bardzo przejął się rolą "cienia" i nigdzie nie rusza się sam (chyba że na podwórko na max 5 minut). No ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło- pobudka co rano o 6:00 przez dokładne wylizanie twarzy (wyjątkowo atrakcyjne są uszy i oczy) i piękny dalmatyński uśmiech wynagradzają wszystko |
||||||||||||||
|
Nicola_21
Aktywność na forum
|
Na dwór wychodze z Nadią jak najczęściej i jestem tak długo aż sama nie bedzie chciała iść do domu wiec o 5cio minutówkach na dworze nie ma mowy... staram się zastapic jej matke ale wydaje mi sie że sobie nie radze... śpi ze mna w łózku, reaguje na kazde jej piśnięcie bo poprostu robi mi sie jej szkoda i jestem zła że nie zawsze rozumiem czego ona chce.czasem wydaje mi się ze chyba zwariowałam bo do niej gadam zresztą ona co dziwne mi odpowiada (oczywiście po swojemu cos tam popiszczy, pomrukuje itp) wiem ze nie można przesadzic z nadmiernym rozpieszaniem ale przeciez to maleńtwo ma dopiero 6 tygodni gdyby była przy swojej matce to wszystkie jej potrzeby byłyby zaspakajane ale jest przy mnie a ja nie rozumiem psiego języka a przynajmniej nie zawsze. staram sie wychowac ja jak najlepiej potrafię: zeby się wyhasała na dworze, zeby była zawsze najedzona, zeby była szczesliwa. traktuje ja jak swoje dziecko. może zabardzo przejełam sie rolą i przesadzam??? może nie powinnam sie tak tym przejmować ale prawda jest taka ze nie mam doswiadczenia w wychowywaniu ani psów ani dzieci. miałam 11 lat jak pojawila sie w moim domu piersza suczka wiec wychowanie jej przejeła moja mama. moim zadaniem było tylko ja wyprowadzac i sie z nia bawić. nie wiem czy moje obawy sa słuszne bo naczytałam sie różnych artykółow na temat dalmatynczyków.. ze źle ułożony pies jest strasznym problemem ze moze byc agresywny do innych psów i ludzi nawet do domowników... nie robie nic co mogłoby wyzwalac w Nadii agresje, staram sie ja socjalizowac z innymi psami.ma kontakt z moim psem (który nie chce za bardzo sie nią niestety bawic bo już jest stary) i z psem od mojego chłopaka (chetnie sie z nia bawi bo ma dopiero 2 lata). absolutnie je nie bije nie pozwalam tez innym na to(nawet zwinięta gazetą). czasami jak przesadzi poprostu chwytam ją(tak jakby zrobiła to jej matka) za skóre na karku i potrząsne oczywiście nie robie tego mocno tylko tak zeby zrozumiała ze cos robi źle. nie wiem czy to jest dobre ale wole tak ja skarcic niż ja zbic. wogóle nie popieram bicia zwierząt uwazam ze to nie jest najlepsza kara.mówie zawsze do niej spokojnym tonem chyba ze zaczyna przesadzac to podnosze troche głos i musze przyznac ze nie zawsze ale daje to jakies oczekiwane efekty. doradzcie mi co robie źle moze powinnam cos zmienic?? moze a ktos lepszy pomysł na wychowanie szczeniaka??
|
||||||||||||||
|
Danka i Heroina
.
|
Hmmm... jak można przyczytać w galeri Heroinki to mój pierwszy pies ale... no... ja niewierze w teorie dominacji, nigdy jej nie bije(czytaj klapsy szarpanie), nieoduczam jej niczego a ucze żeczy zastępczych. W żaden sposób niekarce, niema kolczatki, chodzi luźno na szmacianej obroży... Zato nam przykry przypadek jednego dalmata.
Niebył agresywny, ale niechcąco wzbudzono w nim agresje. Potem obiecuje opisać, ale ... mam egzamin, i mały deficyt czasu . |
||||||||||||||
|
plinka
.
|
NICOLA nie radziłabym Ci brac psiaka do łóżka. Jak jest mały to może to wydawać się bardzo słodkie i przyjemne, ale potem już nie... Jak sunia urośnie bedzie mocno gubić sierść, a kłaki sierści w łóżku to chyba nic miłego. Jednak starych przyzwyczajeń trudno bedzie się oduczyć. No, chyba, że nie zamierzasz nigdy (nawet gdy dorośnie) "wyganiać" suni z łóżka. Pozdrawiam. powodzenia
|
||||||||||||||
|
Nicola_21
Aktywność na forum
|
to jak mam ją oduczyć wchodzenia na łóżko? to i tak nie przyniesie wiekszych efektów.. może na miesiac lub dwa puki nie urosnie wieksza.. a jak bedzie wieksza to sama będzie wskakiwać.
|
||||||||||||||
|
plinka
.
|
Po prostu jej nie bierz w ogóle na łóżko. A jak sama bedzie wchodzic to zganiaj i tak aż do skutku.
Moja sunia jak była mała to też braliśmy ją na łóżko (potem juz sama wskakiwała). Wszyscy chcieli z nią spać itp. Potem jednak zachorowała, miała coś nie tak z pęcherzem i podczas snu popuszczała mocz. Kolejne serie zastrzyków nie pomagały i Mika cały czas zostawiała plamy tam gdzie spała. Nie było innego wyjścia, musieliśmy ją oduczyć wskakiwania na łóżka, kanapy, fotele. Psie posłanie łatwiej umyć niż łóżko. Na początku nie było łatwo, ale udało się. Nie żałuje włożonego wysiłku, bo warto było... Teraz oglądam psią sierść, kłaki, tylko na dywanie a nie na kanapie Mika ma teraz prawie dwa lata. Nie wskakuje na łóżko, bo ma swoje, psie. Czasami tylko coś jej strzeli i wlezie na kanape, ale to się zdarza raz na pół roku. |
||||||||||||||
|
Nicola_21
Aktywność na forum
|
czy wszystkie szczeniaki w wieku 7 tygodni strasznie rozrabiaja? moja Nadia to istny diabeł.. jest coraz bardziej ruchliwa. nie umie usiedziec na tylku nawet 5 minut... nadal dosc sporo spi ale jak sie obudzi to zgroza.. biega jak opęta o mało nie raz sie o drzwi nie zabije... wszedzie by chciała wejść, wszystko gryzie i jest strasznie uparta moge w nieskonczoność np. odciagac ja od drzwi do pokoju gdzie ktos spi zeby nie przeszkadzała a ona i tak pójdzie w tym kierunku, staje na tylnich lapach. przednimi opiera sie o szybe drzwi, drapie w nia i piszczy. czasami nie umiem sobie z nia dac rady. albo jak sie obudzi to gryzie mnie po buźi, po nosie i po uszach.. jak mam ja oduczyć zeby nie gryzła mnie przynajmniej po twarzy i rekach..??? bo wiem ze np. butów czy mebli pewnie jej nie oducze chyba ze posypie je np. czyms niedobrym albo ostrym np papryka w proszku? ałyszałam ze to działa ale czy nie zaszkodzi?
|
||||||||||||||
|
charkterek... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.