Forum Łaciata Strona FORUM -  wszystko o dalmatyńczykach Strona Główna


Łaciata Strona FORUM - wszystko o dalmatyńczykach
Forum Łaciatej Strony | www.dalmatynczyk.prv.pl
Odpowiedz do tematu
szelki dla dalmatysia niegrzecznego
inkaska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Moze mi cos poradzicie, kupilam mojej jakies 2 lata temu puszorek zapinany na brzuchu ale skubana potrafi całkowicie z niego wyjść, i zastanawiam sie nad zakupem:
[link widoczny dla zalogowanych]
szelek w linku powyzej, jak myslicie czy tym razem sie juz nie wywinie ?
a moze w Łodzi ktos w sklepie widział cos takiego?
Zobacz profil autora
marcela
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

nicola swojemu Maxowi kupiła takie cudenko.
Moze powinna sie wypowiedzic...
Zobacz profil autora
Ela Skórska-Klimowicz
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Wesoly Hektor ma 2 pary i odkąd zaczął je nosić jest łatwiejszy w prowadzeniu, trzeba tylko je tak założyć by nie było zbędnego luzu,
ale też by nie obcierały sierści- szelki mają regulację. Najlepiej do sklepu wybrać się z psem i dobrac właściwy rozmiar.
Zobacz profil autora
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

inkaska, moim zdaniem te szelki nie nadają się dla psa.
Ciągną i nacierają, a pachwina psa jest delikatna. Mogą się też plątać.
Osobiście nie polecam.


Ostatnio zmieniony przez plinka dnia Czw 00:02, 20 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
inkaska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

niestety chyba bede zmuszona jej to zafundowac, bo nawet kolczatka nic nie daje, idzie do przodu jak ruski czołg, a ja nie mam siły.....moze troche złagodnieje.....jak chce to umie isc powoli.....ale nie wiem od czego to zalezy....i ma takie zrywy ze czasami nie nadazam za nia, chyba ma syndrom ADHD....., ale i tak kocham ja przeokropnie
Zobacz profil autora
kimidori
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

mi w sklepie zoologicznym pan sprzedawca polecał własnie takie szeleczki. Rownież myślałam zeby je kupic, poki co kupilam zwykłe szeleczki i na poczatku Zuzia sie hamowała ale ostatnio zauwazylam ze już przestają jej przeszkadzac te szelki i zaczela ciągnąć. Wiec może wkrotce tez dostanie taki prezencik "niefajny"
Zobacz profil autora
Diana S
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 2743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

pAuLiNka napisał:
inkaska, moim zdaniem te szelki nie nadają się dla psa.
Ciągną i nacierają, a pachwina psa jest delikatna. Mogą się plątać.
Osobiście nie polecam.


Paulina ma 100 % racje te szekli na Dalmatów sie nie sprawdzaja ocieraja sie o pachwiny i pies ma zdarta skóre...pies ciagnie szelki hamują psiaka uszkadzajac mu skóre...
Widziałam jak Dalmat wyglada po takich szelkach....poorany i okaleczony... Smutny
Zobacz profil autora
FiGa
.
.

Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: München
Płeć: Kobieta

A może zamiast kupować kolejne narzedzia tortur poświęcilibyście więcej czasu na naukę chodzenia na luźnej smyczy?
I nie docierają do mnie tłumaczenia 'z nim sie nie da inaczej', bo ja sama mam kropę która ciągła jak parowóz przez 2 lata.
Zobacz profil autora
inkaska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

tylko ze moja jest troche za stara na nauke - 6 lat juz ma, a poza tym jesli zauwaze ze ja to obciera to na pewno zrobie jakas przerwe ale innego wyjscia nie widze, polecano mi jeszzce obroże uzdową ale tego nie biore pod uwage
Zobacz profil autora
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

FiGa napisał:
A może zamiast kupować kolejne narzedzia tortur poświęcilibyście więcej czasu na naukę chodzenia na luźnej smyczy?

DOKŁADNIE! Święta racja!


inkaska napisał:
tylko ze moja jest troche za stara na nauke - 6 lat juz ma,

Na nauke NIGDY nie jest za późno Wesoly
A poza tym FiGi suczka jest tylko o rok młodsza od Twojej a mimo to pracują ze sobą i uczą się nowych rzeczy.


inkaska napisał:
polecano mi jeszzce obroże uzdową ale tego nie biore pod uwage

Dlaczego?
Zobacz profil autora
inkaska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

inkaska napisał:
polecano mi jeszzce obroże uzdową ale tego nie biore pod uwage

Dlaczego?[/quote]

ponieważ moja musi nosić kaganiec bo niestety jest agresywna względem innych psów, a w obroży uzdowej dodatkowo jest pasek zakladany na pysk a ja nie chce juz jej więcej rzemion na pyszczek zakładać....
co do nauki nie przekonacie mnie dziewczyny...myslicie że nie próbowałam....ale niestety jest nieugięta.....
odnosnie szelek kupię je - zaryzykuję jak coś sie poprawi to dobrze jak nie trudno wrócimy do tego co jest.....
Zobacz profil autora
Ela Skórska-Klimowicz
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

FiGa napisał:
A może zamiast kupować kolejne narzedzia tortur poświęcilibyście więcej czasu na naukę chodzenia na luźnej smyczy?
I nie docierają do mnie tłumaczenia 'z nim sie nie da inaczej', bo ja sama mam kropę która ciągła jak parowóz przez 2 lata.


Podpisuję się pod tym- czy Figa ciągnęła do 2 lat ????
Mam taką nadzieje ,bo Hektor powoli jakby przestaje , ale nauka trwa nadal a od 1. wrzesnia intensywna !!! Laughing
Zobacz profil autora
inkaska
Aktywność na forum
Aktywność na forum

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

ale uczysz Hektora posłuszeństwa na spacerach własnie w tych szelkach,. tak?
czy producent jest jeden - Trixie?
i jeszcze pytanie, czy te szelki sa nylonowe, bo w roznych sklepach roznie wygladaja....
Zobacz profil autora
FiGa
.
.

Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: München
Płeć: Kobieta

inkaska napisał:
ale niestety jest nieugięta.....
Więc bądź bardziej uparta niz ona jest Wesoly Ja tak wygrałam z moją Wredotą Wesoly Ona wyrywała się do przodu, a ja ze smyczą przypięta do pasa cofałam się do tyłu... i tak caaaały czas dopuki nie załapała że do przodu pancia idzie tylko gdy smycz nie jest napięta.


Elu być może że kropa i wczesniej byłaby grzeczna na spacerach, ale nie przywiązywałam do tego takiej uwagi Embarassed W ogóle mój pierwszy rok z nią to była klęska - zaczęłam od kupienia kolczatki Rolling Eyes
Zawsze łaciata coś tam potrafiła, ale dopiero po 2 latach wziełysmy się za poważniejsze szkolenie, przygoda ze smyczą zajęła nam mase czasu ale sa rezultaty i czas ćwiczeń w zupełności nie jest stracony Wesoly

I oczywiście wcale nie przeszkadza nam wiek, po prostu więcej czasu zajmuje nauka niektórych rzeczy, ale co to przeszkadza? Ważne że obie mamy zajęcie Wesoly A kropa uwielbia nasze codzienne sesje, gdy widzi że wyciągam z szuflady kliker zrywa sie i siada przede mną Wesoly
Zobacz profil autora
plinka
.
.

Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2734
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

FiGa napisał:
gdy widzi że wyciągam z szuflady kliker zrywa sie i siada przede mną Wesoly

U mnie odwrotnie. Cool Sucz najpierw siada przede mną, kreci się, potem piszczy no i jak dalej pańcia się nie rusza to szczeka Jezyk No i wtedy czasem idę po smakołyki albo szukam klikera.





Z neta
Co robić, aby spacer z wymarzonym psem nie przerodził się w nerwową szarpaninę? Jest na to parę sposobów.

Żaden pies nie rodzi się z nawykiem ciąg­nięcia na smyczy. Gdy podczas pierwszych spacerów szczeniak poczuje, że nie może dalej iść, bo coś go trzyma, przystaje zdziwiony, siada i zdezorientowany rozgląda się wokoło. Jednak z powodu błędów wychowawczych przewodnika szybko się uczy, że ciągnięcie to jedyna metoda, by dojść do interesującego go miejsca lub nawiązać nowe znajomości...

Nauka ciągnięcia
Siła, z jaką ciągnie szczeniak, jest tak znikoma, że właściciel zwykle nie zwraca na to uwagi i pozwala się prowadzić. Dojście do celu stanowi dla malucha nagrodę za ciągnięcie na smyczy i w ten sposób utrwala się zachowanie, które w przyszłości stanie się ogromnym problemem.


Magda Urban


WNIOSEK!: Sami jesteśmy sobie winni, że pies nas ciągnie na smyczy. Wink
Zobacz profil autora
szelki dla dalmatysia niegrzecznego
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 4  

  
  
 Odpowiedz do tematu