choroba lokomocyjna pupila - Łaciata Strona FORUM

Ups! Moje nie chorują w trakcie jazdy. To może ktoś z forum ci odpowie na to pytanie Wesoly

Na pierwszej stronie wszystko masz.

Hektorek żadnej choroby lokomocyjnej nie ma ,powiem nawet ,że jego aktywność w czasie podróży wzrasta-nie siedzi ,nie leży tylko stoi-100,200 km!!!Ma zdrowie. Dancing

A podróżuje tak -specjalnie zakupionym kombi-

Hektorek się boi być sam ,więc pańcia często z nim siedzi
"na zachętę", no ale ,żeby z nim jeżdzić???Nie paranoja

Serdecznie pozdrawiamy i Mruga

Moja wybiera "poze" podróży zależnie od tego gdzie jedziemy.

Elu kombi wysmienite do transporty psa... Wesoly

Elu jak widać gusty i potrzeby zmieniamy wraz z nabyciem psa. Nieprawdaż że Kombi jest najlepszym przyjacielem właściciela jak i jego psa? Wesoly

Kombi naprawde sie sprawdza.. jest idealny moim zdaniem do wycieczek z psem i nie tylko... Wesoly

Dla chcącego nic trudnego - jeśli komuś zależy na wycieczkach z psem i aktywnym spedzaniu czasu to nawet będzie się tłuc autobusem Wink

Też tak uważam! Zwłaszcza jak piesek ma młoda właścicielkę - niestety w "pewnym" wieku trochę wygody nie zaszkodzi!! Blue_Light_Colorz_PDT_08

pAuLiNka napisał:

Dla chcącego nic trudnego - jeśli komuś zależy na wycieczkach z psem i aktywnym spedzaniu czasu to nawet będzie się tłuc autobusem Wink

Masz dobry pomysł Paulinko. Postawie autko pod blokiem i będę jeździć do lasu autobusem. To jest myśl. Dancing

Wiadomo dla chcacego nic trudnego tylko ze w tym przypadku chodzi o wygode dla wlasciciela i psa...

Komunikacja miejska w takie upaly i w ogole to scisk, stres dla wlasciciela a najwiecej dla psa...

Ja jestem za Kombii... Wesoly

Dołączył: 08 Mar 2007

łał.... Max siedzi zawsze na tylnich siedzeniach z czego mam pełno futra Wsciekly

Elu zdjęcia prześliczne! Jezyk

diana napisał:

Ja jestem za Kombii... Wesoly

No tak, ale jak ktos nie ma to musi sobie radzic inaczej Wink

A nam to do życia mało potrzeba. Jak jade swoim samochodem to pies mi leży pod siedzeniem. Czasem tylko mi przeszkadza bo na ogon mu nasijkam jak sprzęgło wciskam. A jak urośnie to na fotel go wezmę i będzie po kłopocie Wesoly

małolata napisał:

A nam to do życia mało potrzeba. Jak jade swoim samochodem to pies mi leży pod siedzeniem. Czasem tylko mi przeszkadza bo na ogon mu nasijkam jak sprzęgło wciskam. A jak urośnie to na fotel go wezmę i będzie po kłopocie Wesoly

To pewnie miniaturka jakaś? Bo dalmaś nawet mały pod nogami sie nie
zmieści!!!A dorosłemu na fotelu ciasno!!Poza tym z przodu wozić psa nie
wolno! Niemniej wszystkie pomysły popieram-oby zdały egzamin. Wesoly