"Mały" dalmatyńczyk spod Mławy -prawdziwa TRAGEDIA - Łaciata Strona FORUM

Miałam niedawno okazję być w okolicach Mławy (miasto ok. 120 km od W-wy na północ) i tam w jednej z okolicznych wsi pokazano mi psa w sytuacji naprawdę TRAGICZNEJ Sad

To ok. 5-letni dalmatyńczyk (choć jak na psa tej rasy - ten jest bardzo mały).

Pies mieszka na wiejskim podwórzu, śpi w za dużej, zimnej budzie. Podobno przywieźli go z "miasta" do kobiety, która tam mieszka i opiekuje się niezamieszkanym domem. Pies został tam przywiązany do budy, żeby pilnował tego domu (!!!), bo były tam przechowywane jakieś materiały budowlane. I prawdopodobnie wtedy ktoś próbował psa otruć. Poskutkowało to tym, że pies nie widzi (całkiem lub prawie - trudno to stwierdzić bez badania).

Kobieta, u której pies mieszka, nie przejmuje się zwierzętami - pies jest wyraźnie wychudzony, wtedy kiedy go zobaczyłam i zrobiłam mu te zdjęcia - najadał się właśnie jakąś obrzydliwą breją wyrzuconą pod tą budę Confused

Teraz, zimą, nie ma się też gdzie ogrzać... Pies biega czasem po wsi, bo ogrodzenie dom jest dziurawe, obawiam się więc, że może mu się stać coś także ze strony tamtejszych chłopów.

Podobno ta kobieta, u której pies mieszka, odda go bez szemrania - tylko czy ktoś go zechce? Czy ktoś zechce pomóc wystraszonemu, prawdopodobnie niewidomemu psu..?

PS. Jeśli ktoś ma pomysł na konkretną pomoc temu psu - podam kontakt do Pani z tej wsi, która pomoże zabrać psa. Mój namiar: 0-507920043, [link widoczny dla zalogowanych]

Nie mam konkretnego pomysłu Smutny

Ale myślę ,co można zrobic...

Jaki śliczny biedaczek Smutny

Żeby to było jedyne kropkowate nieszczęście to na pewno by się coś wymyśliło, a jak tyle tych biedact jest i nikt ich nie chce to ręce opadają Crying or Very sad

Ten jest priorytetowy.
Trzeba mu pomóc.
Czekamy na pomoc.
On tam zamarznie. Blue_Light_Colorz_PDT_32

Dołączył: 03 Mar 2006

Rzeczywiście ręce opadaja... Moja bezradność na ludzką bezduszność doprowadza mnie do szału. Takim ludziom?? zaaplikowałabym równie okrutny los.

Pytamy znajomych i szukamy domu dla biedaka.
Proszę Wesoly

Jeśli znalazłby się dobry dom dla psiaka - mogę pomóc w przewiezieniu go!

UWAGA!
Przemiła Pani z tej wsi, z którą mam kontakt, zaoferowała dalmatyńczykowi bezpieczny kąt na swoim podwórku, gdzie stoi ocieplona budka, w której pies mógłby zamieszkać do momentu znalezienia mu domu, a ja, w naszym wspólnym imieniu obiecałam pomoc w wyżywieniu psiaka!

Pojedziemy tam w sobotę, żeby pomóc przewieźć psa do weterynarza do Mławy (Państwo chcieliby żeby na początku obejrzał go weterynarz) i obiecaliśmy też, że przywieziemy ze sobą zapas karmy dla psa.

Dlatego BARDZO PROSZĘ o pomoc FINANSOWĄ - wpłacajcie na AFN (Dogomaniacka Fundacja ALARMOWY FUNDUSZ NADZIEI - hasło "dalamatyńczyk z Mławy") pieniądze - a my zakupimy za nie pełnowartościową karmę dla tego psa!

Tutaj są namiary na fundację i konto:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jest to szansa na przeżycie dla psiaka - PROSZĘ WIĘC O WASZĄ POMOC!

O jak dobrze że chcesz pomuc pieskowi Wesoly

Masz dobre serce Mruga

Kropkomaniacy.
Marka w sobote jedzie do Mławy z jedzeniem dla psa.
Potrzebne wsparcie finansowe na jedzenie,to nie jest kilka przecznic dalej tylko 120 km od Warszawy.
Ja zaoferowałam zgrzewkę puszek i suche dorzucę.
Czy ktos jeszcze może pomóc???????????????????

Wpłaciłem 20 zł na nasze "forumowe" konto.
Kropkomaniacy- potrzebna pomoc- czasu jest mało.
http://www.dalmatynczyki.fora.pl/viewtopic.php?t=175

Kropkomaniacy rozmawiałam z Marka.
Liczy sie każde 10 zł.
Dlaczego nie możecie pomóc?
Ten pies ma zapewniony tymczas ,tylko trzeba łożyc na jego utrzymanie.
Proszę o pomoc dla biedaka.

Marka napisał:

UWAGA!
Przemiła Pani z tej wsi, z którą mam kontakt, zaoferowała dalmatyńczykowi bezpieczny kąt na swoim podwórku, gdzie stoi ocieplona budka,

Z budy do budy??? Czy to jest dobry pomysł? Ma jakiś sens?

Paulinko- ma to sens.
Teraz psem praktycznie nikt się nie interesuje, a po przeprowadzce przynajmniej będzie miał ciepłą budę i będzie dostawał regularnie jedzenie- dlatego potrzebna jest nasza pomoc