kłopoty z sierścią - Łaciata Strona FORUM

Wysłany: Czw 21:44, 16 Mar 2006

jak ide do domu z pracy to mysle juz tylko o moim laciatym szczesciu!!!
mysle ze nie mozemy bez siebie istniec, wiem ze to moze sie wydac glupie.....ale moj pies beze mnie by sie zaplakal....wiem ze czeka na mnie, na moj powrot.....i to jest piekne u psow......

Jeżeli nadmiernie wypadają włosy to rzeczywiście jest coś nie tak, trzeba tylko rozmnażyć że dalmaty lenią się 356 dni w roku Mruga

Ja też mam cały dom biały..

Dołączył: 02 Mar 2006

Mycha napisał:

Ja też mam cały dom biały..

Z lekką nutką czerni Wesoly

Czarnego prawie nie widać Wesoly

) Tzn ja nie widze, bo mama to potrafi znalesć najmniejszy włosek i wtedy mnie się obrywa Mruga

he he Jak moja Mika się strzącha to tak się biała sierść sypie jakby snieg padał Wesoly

pAuLiNka napisał:

Jasne, że częste kąpanie i szampony mogą wpłynąć na stan sierści, ale wcale nie muszą. Dalmatynczyki po prostu tak już mają, że strasznie im sierść wypada. Jednak czasem jest to strasznie kłopotliwe Smutny

Mojej suczce pomogły wyżej wymienione leki. Dzięki nim sierść nie wypada. jeszcze raz polecam

Pierwsze słyszę... Osobiście na wypadającą sierść polecam gorąco biotynę i łyżka oleju (słonecznikowy lub lniany) dziennie do karmy, płatki kukurydziane na przegryzkę, siemię lniane. Poza tym psa trzeba odrobaczać i jak już wspomniano czesać... Nie mam co prawda dużego doświadczenia z dalmatyńczykami ale parę psów zdążyłem mieć... A myś najlepiej w szarym mydle bo jest najmniej drażniące i naturalne. Dbajcie o te psiaki a nie zwalajcie że tym psom to musi sierść garściami wyłazić!

Dołączył: 03 Mar 2006

Poczekaj az twoj pies dorosnie. Wtedy pogadamy! Wink

Prześlę próbkę albo zdjęcie w makro jak już mojemu "ztjuninguję" sierść Wesoly

Czesałem Nemo wczoraj przez chyba godzinę - dziś rano wystarczyło przez 10 minut i raptem na fotelu było kilkanaście kłaczków, czyli coś to daje... Zresztą czas pokaże, wątpię aby wypadanie sierści było wadą genetyczną rasy... Ale... Nie sprzeczam się bo znowu po kubku dostanę Wesoly

Spróbuje z tą biotyną. A siemie lniane tez stosowałam, nie pomogło bo ono raczej wpływa na lepszą przemiane materii niż na sierść. Mój tato potrafi Mike czesać pół godziny ale i tak pełno sierści w domu!

Biotyna jest podawana np. lisom aby miały piękną błyszczącą sierść (w końcu futro musi być piękne) więc jak biotyna nie pomoże , to już chyba nic. Poza tym cały czas podaję małą łyżeczkę oleju do pokarmu - 3x dziennie i póki co kupki robi normalne a co do sierści to można mówić już chyba po 2 dniach o mikroskopijnej poprawie bo jednak nie mam białej bluzki:)

A ja znalazłam swój sposob na sierściucha!!! Zwinęłam dywany, wywaliłam tapicerowane krzesła i kupiłam dobry odkurzacz. AAAA znajomi na imprezy przychodzą w jeansach Wesoly

Dołączył: 03 Mar 2006

Ja tez nie kupiłam dywanu, meble w większości skórzane ułatwiają mi życie. Przy urządzaniu domu wykluczyłam wszelkiego rodzaju materiały i tyle.Nie wkurzam się na kłaki tylko je zaakceptowałam. Nie ma co zrzymać sie na coś co jest od nas niezależne...trzeba jedynie pokochać to czarnobiałe stworzenie z całą gamą zalet i wad, jeśli są takie Wink

Wypadanie sierść napewno nie jest wadą genetyczną, a raczej przystosowaniem do życia.Bóg nie robi niczego bez celu Mruga

mój weterynarz powiedział ,że mój Figo bedzie się sypał cały rok! zgroza!
tak maja psy tej rasy...ale cóz zrobić.Po rostu dziennie w ruch idzie odkurzacz, a mój Figo dostaje tabletki dermanorm.Do kupienia tylko u weterynarza.Jakiś czas pomogały, ale trzeba je stosować 3 miesiące a potem przerwa... i znowu od nowa.

jak ktoś kocha dalmatyńczyki ,to sierść mu z czasem nie bedzie przeszkadzała!Na poczatku byłam wsciekła, ale teraz mój figo ma ponad rok i wiem ze nastepny też bedzie dalmatyńczyk!!!!!!!!!!!