Dalmatyńczyk - schronisko Bydgoszcz - Łaciata Strona FORUM

Nieładnie to wygląda, cieszymy się, że jest już lepiej.
Strach myśleć co byłoby gdyby on został w schronie z tymi powikłaniami...

Zdrowiej piękny! Wesoly

Pozdrawiamy serdecznie Wesoly

Rico... nareszcie jakieś wieści, i nareszcie lepsze wieści Wesoly

Trzymaj się maleńki Heart

Czekam na galerię Mruga

I pozdrawiam Wesoly

Jak patrzę na te zdjęcia to takie "ałć" przechodzi mi po plecach. Okropniaste zakażenie się wdało czy co? Coś schron nie dopilnował psiaka po kastracji. Antybiotyków mu nie dali? Dobrze że go zabraliście. On już tam musiał strasznie cierpieć.

kamilka91 napisał:

To wspaniale... Wesoly

Chyba lepszego domu nawet nie byłam w stanie mu wymarzyć Wesoly

Podpisuję się pod Kamilką, pozdrawiam Opiekunów i przytulanki przesyłam dla Rico Heart

Rico nie dostał po kastracji antybiotyku, kołnierza też nie miał, stale to lizał, siedział na brudnym podłożu, jakby tego było mało szczepienie przeciwko wściekliźnie otrzymał w dniu kastracji.

Dzisiaj na 20.00 jesteśmy umówieni z weterynarzem i zobaczymy czy będzie można odstawić antybiotyk, czy przeciągniemy dłużej. Ponieważ Rico nie pozwalał na przemywanie rany (miało być 4 razy dziennie), dostał tabletki Metronidazol o działaniu przeciwpierwotniakowym i przeciwbakteryjnym, wskazane w leczeniu zakażeń bakteriami beztlenowymi takimi jak zakażenia ran po zabiegach chirurgicznych.

Napiszę po wizycie ... pozdrawiamy i dziękujemy za wszystkie miłe słowa Wesoly

Trzymamy kciuki Wesoly

Dołączył: 15 Mar 2006

Ja też!

Rico zostanie do soboty na lekach a w kołnierzu do czasu aż mu wszystkie strupy spadną, bo jak zacznie lizać to nowe zapalenie gotowe, na szczęście jest już dużo lepiej.
Pozdrawiamy

Szybkiego powrotu do zdrówka Ricowi Wesoly

Zdrowiej Rico i mocno kochaj swoją kochaną rodzinkę.
Pozdrawiamy Opiekunów Heart

Co u Ricusia? Wesoly

Witam po dość długiej nieobecności na forum Wesoly

Cała Ricusiowa rodzinka była chora, no właściwie ja się jakoś trzymałam, do czasu jednak. Teraz już po kryzysie grypowym więc postaram się nadrobić zaległości forumkowe i wreszcie założyć Ricowi galerię. Pierwsze spacerki na których pozwoliliśmy mu pobiegać luzem to koszmar Mruga

lata jak dziki za kaczkami (co zakończyło się pływaniem w zatoce, poprzedzonym jazdą figurową na łyżwach a raczej łapach) i każdym ćwierkającym na drzewie ptakiem Wesoly

Ma w sąsiedztwie jednego miłego kolegę amstafa, a z resztą jakoś nie zawiera choćby dyplomatycznych znajomości, no i ma jednego paskudnego sąsiada który poza oszczekiwaniem wszystkich przechodzących w okolicy nie ma nic szczególnego do zaoferowania, więc omijamy go szerokim łukiem. No i zapomniałabym jest jeszcze pewna kłótliwa sunia, zgrywa niby niedostępną Mruga

i taką niezależną że Rico odpuścił sobie tę znajomość (chyba woli łatwiejsze Jezyk

) a tak na serio to chyba się jej boi i sam ciągnie na drugą stronę ulicy gdy przechodzimy w pobliżu jej domku.
Zdrowie i apetyt dopisują, więc teraz będzie już tylko lepiej. Pozdrawiamy.

Wspaniałe wieści Heart

A może jakieś nowe zdjęcia Rica? Mruga

P.S. Przed chwilą rozmawiałam z panem, który jest zainteresowana adopcją 'Swinga' (zapomniałam usunąć ogłoszeń... Embarassed

)... To już 3. taka rozmowa, od kiedy pies ma dom.. Mam nadzieję, że tamtemu panu spodoba się jakiś inny kropek, a ogłoszenia usuwam Mruga

Życzę, aby teraz było już tylko lepiej Wesoly

I oby Pani rodzinka jak najmniej chorowała Mruga

Pozdrawiam, z uściskami dla Rica Wesoly