 |
|
 |
agata7
Dołączył: 03 Mar 2006 |
Posty: 79 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Nie 21:46, 01 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Na szczęscie ta rasa nie ma klopotow z apetytem, dalmaty wcinaja doslownie wszystko. Moi znajomi, wlasciciele innych ras bardzo mi zazdroszcza.Figulka je nawet ogorki kiszone.
|
|
 |
 | |  |
edhel
Aktywność na forum

Dołączył: 23 Gru 2006 |
Posty: 186 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Syców/Wrocław |
|
 |
Wysłany: Pon 07:49, 02 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Kurcze, nie wiedziałam, ze kaszy jęczmiennej nie można A ja daję cały czas Niestety ja mam problemy, zęby Theta cokolwiek trawiła, często widzę soję itp. która jest niestrawiona, no kaszę też czasem...(jejku pomyślicie, ze przyglądam się non stop gówienkom ) ale jej w ogóle brakuje enzymów trawiennych, muszę jej zrobić badania i wtedy mój wet powiedział, ze będziemy wiedzieć, które zacząć podawać jej enzymy, żeby mogła korzystać z tego jedzenia, a nie wejdzie i wyjdzie... ;( Co do owoców to na początku myślałam, że nie może jeść dużo owoców...bo jakoś mi nie pasowało...i rzeczywiście kiedyś podano jej dwa jabłka nieduże, bo z drzewa domowe i się jej przestraszyłam, wyglądała jak wielka beczka, głowa malutka, brzuchol i cała reszta wielgachna, naprawdę się przestraszyłam, ochrzaniałam ludzi, którzy ją doprowadzili do takiego wyglądu.Normalnie tak ja wypchało, na szczęście potem z czasem wróciła do normy po wydaleniu tego wszystkiego, ufff;) Hehe, beczka była.Więc teraz wszystko daję z umiarem, czasem jakiś kawałek jabłka zje jak jem, ale w przeważającej części warzywa, surowe uwielbia, jest perfekcyjna jeśli chodzi o pochłanianie rzucanego kawałka marchewki, Chester tak nie umie, zawsze mus ię obije o no, a Theta....od razu do żołądka!!!Kapustę kiszoną kiedyś dałam tak dla jaj, zeżarła w sekundę, prawie rękę odgryzła, ale nie wiedziałam,z e zdrowa jest, tzn.dla psów też dobra.
Pozdrawiam
|
|
 |
 | |  |
Diana S
Aktywność na forum

Dołączył: 13 Lut 2007 |
Posty: 2743 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 1/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 12:01, 02 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
edhel napisał: | Kurcze, nie wiedziałam, ze kaszy jęczmiennej nie można A ja daję cały czas Niestety ja mam problemy, zęby Theta cokolwiek trawiła, często widzę soję itp. która jest niestrawiona, no kaszę też czasem...(jejku pomyślicie, ze przyglądam się non stop gówienkom ) ale jej w ogóle brakuje enzymów trawiennych, muszę jej zrobić badania i wtedy mój wet powiedział, ze będziemy wiedzieć, które zacząć podawać jej enzymy, żeby mogła korzystać z tego jedzenia, a nie wejdzie i wyjdzie... ;( Co do owoców to na początku myślałam, że nie może jeść dużo owoców...bo jakoś mi nie pasowało...i rzeczywiście kiedyś podano jej dwa jabłka nieduże, bo z drzewa domowe i się jej przestraszyłam, wyglądała jak wielka beczka, głowa malutka, brzuchol i cała reszta wielgachna, naprawdę się przestraszyłam, ochrzaniałam ludzi, którzy ją doprowadzili do takiego wyglądu.Normalnie tak ja wypchało, na szczęście potem z czasem wróciła do normy po wydaleniu tego wszystkiego, ufff;) Hehe, beczka była.Więc teraz wszystko daję z umiarem, czasem jakiś kawałek jabłka zje jak jem, ale w przeważającej części warzywa, surowe uwielbia, jest perfekcyjna jeśli chodzi o pochłanianie rzucanego kawałka marchewki, Chester tak nie umie, zawsze mus ię obije o no, a Theta....od razu do żołądka!!!Kapustę kiszoną kiedyś dałam tak dla jaj, zeżarła w sekundę, prawie rękę odgryzła, ale nie wiedziałam,z e zdrowa jest, tzn.dla psów też dobra.
Pozdrawiam |
edhel caly czas sie uczymy, to normalne ze czlowiek popelnia raz to raz tam to...glowa do gory, niezle sobie radzisz
Zara tez uwielbia wcinac jablka zarlaby je, ze hej.
Sama musze jej ograniczac bo wiadomo co by bylo 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 6
|
|
|
|  |