Zakazane czy nie?? - Łaciata Strona FORUM

diana napisał:

To fakt co niektorzy az za bardzo probuja dominowac swoja wiedza, madrosciami....

Fakt, a niektórzy zawzięcie bronia swojego błędnego zdania Confused

pAuLiNka napisał:

diana napisał:

To fakt co niektorzy az za bardzo probuja dominowac swoja wiedza, madrosciami....

Fakt, a niektórzy zawzięcie bronia swojego błędnego zdania Confused

Ja nie bronie swojego blednego zdania, umiem przyznac sie do bledu a ze nie napisalam ze masz racje to nie znaczy ze mysle ze jej nie masz!!

Nie zaprzeczylam jak pokazalas ze mozna zakupic karme innym sposobem, ja nie kupilabym ta droga zadnej karmy, wole widziec na zywo co kupuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ja osobiście zamawiam u znajomego weterynarza też wolę mieć pewność że kupuje produkt taki jaki chce.
Ale podajcie już sobie ręce Jezyk

Kochany Mateusz.... Wesoly

Dołączył: 03 Mar 2006

Męska interwencja zawsze studzi emocje.Hej, dziewczyny, wiosna za oknem!

Tak wiosna za oknem, robi sie tak cieplutko Wesoly

Uwielbiam cieple spacery Wesoly

Dołączył: 03 Mar 2006

My to my, ale nasze psy!! Az milo patrzec jak szaleją na spacerach. Moja jak kocica wygrzewa się na słońcu. Każdy skrawek oslonecznionej podłogi jest Figi.

Tak to prawda, Zara tak dzis szalala w parku ze ze zmeczenia nie potrafila dojsc do domu, z tyloma kolezkami sie bawila z Duna, Maksem Tosia, Bondem sie przywitala tylko bo Bond to juz starszy pan ma 7 lat "wodolaz" i troszke nie za bardzo do zabawy ciagnol, przywitali sie pyszczkami

Dołączył: 02 Mar 2006

Oto dowód na przydatność forum Smile

Niedawno żonie trochę nawtykałem gdy chciała przy okazji robienia bigosu zaserwować psiakowi kiszonkę kapuścianą :-p Teraz sam jej dam i zobaczę czy wtryni (mam niejasne przeczucie, że tak)
Owoce i warzywa zjada wszystkie choć po jabłkach muszę wietrzyć w mieszkaniu. Maliny, truskawki porzeczki i inne zrywa sobie sama w ogrodzie, w zależności od sezonu. Jej ulubieńcem jest seler i pietruszka. Mam jedynie obawy co do czereśni z powodu pestek, Całe szczęście w zeszłym roku nie obrodziły. Za to dwa lata temu piesek bombardował pestkami ogródek.

Czy ten seler i pietruszkę to wykopuje???A co z marchewką?Zdecydowanie polecam!U was w ogrodzie to jest wesoło Wesoly

-"a poza tym
nic na działkach się nie dzieje"????

Dołączył: 02 Mar 2006

Na nudę nie narzekamy, szczególnie jak Pani Plamiasta wpadnie w kwiatki teściowej i robi sobie całkiem zgrabna przecinkę. Co do wykopywania warzyw, to kiedyś jej się to często zdarzało, marchewkę równie chętnie, ale teraz woli pobuszować w tej części ogrodu, gdzie zostawiamy różne roślinne smakołyki dla bażantów, często wpadających na małe co nieco Partyman

Piesio ma wtedy podwójną zabawę z jedzonkiem i można poganiać takie duże i szybko uciekające Guy with axe

Kilka gołębi miało mniej szczęścia, ale ich nie zjada, tylko bawi się obierając z piórek. Dobrym efektem jest to, że nornice wyprowadziły się ostatecznie. Mam nadzieję, że do sąsiadów, a nie zamieszkały w nieskończonych czeluściach psiego żołądka

Nigdy bym nie pomyslała,że w Mysłowicach tak się żyje
jak w jakimś agroturystycznym raju???Ilekroć tam bywałam, to czułam już śląskie klimaty.Czyżby IV RP aż tak zmieniła wszystko?

Pozdrawiam Plamiastą i Pana .

Dołączył: 02 Mar 2006

Zależy gdzie się jest. Mysłowice, to nie tylko centru, kopalnie i blokowiska ale też i dużo przyrody na obrzeżach

Poniżej wczorajszy widoczek (w drodze na rybki - 200 m od domu) kawałka posesji z ulem po lustracji i widoczek na bajorko z rybkami, gdzie czasem ładne cóś się zahaczy.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

I mam nadzieję, że do mnie IV RP nigdy nie dotrze W mur

Czyżbyś w ulu miał powielacz, albo co gorsza
jakieś tajne akta??? Chytry

Dołączył: 02 Mar 2006

Nie ale skoro mi od szkód górniczych dom prawie że się rozlatuje, to ja łżerobotnicom i ich libertyńskiej królowej, przy pomocy szwagrów górników pokazałem gdzie stało zomo. Wsciekly

A w celu zabezpieczenia się przed Offtopic

i żeby nam nie zrobiono Kijem go!

w porywach do Ban?

muszę zaznaczyć, że moja Kropka miodu nie lubi, jak zresztą i innych słodkich rzeczy. Dzięki czemu mam z głowy pilnowanie by czasem sobie kuku na słodko nie zrobiła Gwizdze..