Bodi - dalmat w Obornikach - Łaciata Strona FORUM

I się dziwią że schroniska przepełnione... Wsciekly

Czy ktoś wie co dalej z Bodim?????

Jutro postaram sie zadzwonic do schroniska i zapytac co z Bodim.
Postaram się też tam pojechać w najbliższym czasie i zobaczyć jak się czuje i zachowuje, ale nie umiem w tej chwili powiedzieć kiedy dokladnie.

Czekam na wieści ,dzięki ogromne

Możecie mi wierzyć albo i nie ale mi te psuaki już sie po prostu mylą. Ja byłam święcie przekonana że ten pies jest w nowym domu. Kimidori zadziałaj.

Dziewczyny proszę czy ktoś coś wie o tym psiaku? Pomóżcie!!!!!

Bodi wciąż jest w schronisku w obornikach. Jest wykastrowany. Został znaleziony, więc nie wiadoma jest jego przeszłość. Nie jest agresywny, nie kłóci się z innymi psiakami. Lubi dzieci. Wydanie psa to kwota 50zł.
Przepraszam ze tak późno odpisuję ale mam lekki młyn w życiu.

Prosze o zdjęcia na adres ;danuta.kamecka@gmail.com
postaram się pomóc
niestety kopiowane zdjecia z forum nie otwierają się u osób którym je wysyłam

już posłałam

Dzięki dostałam , wysyłam i czekamy mam nadzieję na dobre wieści

mam jeszcze pytanie ,czy Oborniki sa gdzieś koło Poznania ?

Bo może w takim razie Bodi pojechałby na DT

ok 30km od Poznania w kierunku na Piłę

Dziś byłam u Bodiego... nie wygląda to rewelacyjnie Smutny

No niby pieski biegają luzem, jest dużo dziewczynek wolontariuszek, wyprowadzających pieski, ale Bodzio nie wygląda dobrze...
Generalnie wydaje mi się, że jest starszy niż 6lat (ale może jest po prostu taki "zniszczony")
Jest brudny, tylnie łapy trochę dziwnie stawia, jakby jakieś zwyrodnienie stawów

zęby ma w fatalnym stanie dolne kły starte/połamane prawie do wysokości reszty zębów, do tego próchnica (?), paradontoza (?)

jakaś prawie zagojona rana na tylniej łapie

Chyba powinniśmy go stamtąd zabrać. Proszę fachowców o obejrzenie zdjęć i wyrażenie opinii.

Mam jeszcze kilka zdjęć do wstawienia ale mi imageshack szwankuje więc wkleję później.

Ok jutro coś załatwię tzn Postaram się Oborniki są gdzieś koło Poznania?

Zaczynam działać żeby go stamtąd wydostac .

Dobrze że to w Obornikach tam mam wieksze możliwości.
Odezwe się jutro
Łapa wygląda fatalne ,ale to chyba nie stawy tylko jakaś rana niewyleczona

Danka napisał:

Łapa wygląda fatalne ,ale to chyba nie stawy tylko jakaś rana niewyleczona

Wiesz co, wydaje mi się że i to i to. Piesek chodzi trochę jakby na nie do końca wyprostowanych nogach.
Rana to pewnie efekt jakiejś bójki (psy są na jednym dużym wybiegu), a wolontariuszka mówiła mi, że Bodzio raczej jest stroną obrywającą w tych stadnych potyczkach.

Jeszcze opowiedziała mi jedną historię:
Bodzio z kumplami pewnego razu wyrwali się z wybiegu i ruszyli w długą. Kumple od razu poszły w las a Bodi ruszył do budynku żeby posiedzieć sobie na .... fotelu Wesoly

Bodi się wiercił więc cieżko było sfotografować te nieszczęsne zębiska

Brudasek z niego, ale kitka w górze!! Wesoly

No i jajek brak Wesoly