 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
plinka
.

Dołączył: 19 Lut 2006 |
Posty: 2734 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok |
|
 |
Wysłany: Nie 15:07, 22 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Co do wywozu psów do Niemiec...
Ok, jeśli nie ma w Polsce chętnych na Kropki, niech jadą.
Ale nie potajemnie, zatajając pewne dane, robiąc jakieś dziwne spiski. I na przyszłość prz takich 'akcjach' ustalicie sobie jedną wersje wydarzeń, bo teraz coś Wam nie wyszło i każdy zamieszany w sprawę co innego mówi..
Jedne dalmatki mają większe szanse na adopcje inne mniejsze, dobra niech te drugie szukają szczęścia za granicą, jeśli tu sobie z nimi nie radzimy.
Ale ten dalmatyńczyk o którym jest wątek, był zdrowym, młodym, rasowym psem ze znajomym pochodzeniem. Jestem pewna, że dom znalazł by tu na miejscu i nie było takiej potrzeby, aby go wywozić poza granice kraju.
O całej sprawie się dowiedziałam grubo po fakcie, i chociaż nie jestem w nią zamieszana, mam strasznego moralnego kaca z takiego obrotu wydarzeń.
kate napisał: |
I Pytanie do ADMINA czy może sprawdzić IP czy jak to tam się nazywa komputera przez który została usunięta nazwa hodowli? |
Nie jestem adminem, ale nie da sprawdzić. Gdyby to było takie proste, byłoby sprawdzone od razu.
Danka napisał: |
Jest nas kilka , pomagamy sobie wzajemnie , wspieramy się , staramy się i nagle POJAWIAJĄ SIĘ "KTOSIE"
WSTYD!!!!! |
'Ktosie' to się pojawiły dość nie dawno na forum i robią zamieszanie..
Danka napisał: | A dzisiaj wyciagamy dwa dalmaty z kojca 2X2 ,na dworze , a co KRZYKACZE ZROBILI w tym czasie ???? |
Krzykacze jak krzykacze, nie wiem kto według Ciebie zalicza się do tego grona, na pewno inna grupa niż według mnie, ale nie każdy lubi ani chce się afiszować z tym co robi 
|
|
 |
 | |  |
OdDobermanow
Dołączył: 21 Lut 2009 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: malopolska Płeć: Kobieta |
|
 |
Wysłany: Nie 20:31, 22 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
plinka-ale wysyłając psy bezdomne (ich zdjęcia i informacje) szukamy domu dla KAZDEGO psa, nie ważne czy zdrowy, chory czy młody czy stary. Kazdy ma szanse i jesli najpierw powie TAK dom w Niemczech, ten bedzie psa miał. Bo z twojej wypowiedzi wynika,ze do Niemiec wysyłac tylko psy chore, stare i ślepe, głuche? Oni szukają domków dla kazdego bezdomnego, jakiego im wysle. I niech tak pozostanie.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
kate
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008 |
Posty: 611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 00:53, 23 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Wersja wydarzeń jest jedna, bylam tam, byłam na tymczasie dla niego, rozmawiałam z panną - właścicielką. Danka za psa zaplaciła, babka w ogole nie poruszała tematu domku dla niego, jaki jest itp no chyba że przez telefon. Dzisiaj też zabrałyśmy 2 zdrowe dalmaty i co, na ich watku piszę sama do siebie bo większość nie jest zainteresowana. Może sunia też ma metrykę? Interesuje Was to? Jest zgorzelec, wadowice, 2 x warszawa, rybnik, sosnowiec, i jakoś od dłuzszego czasu nie mogą znaleźć domu. znajdą je mam nadzieję u naszych sąsiadów. Jest jeszcze głuchy piesek, też 4 osoby się zainteresowały bo co? bo chory? Szczeniak na mrozie i nic. Niech zdycha bo bez metryki!!! Oczywiście pojedzie wiadomo gdzie, sąsiedzi widać są bardziej ludźmi niż Polacy, chciałoby się powiedzieć w typie!!!
Chce mi się wymiotowac jak patrzę na dobroczynnośc niektórych. Nie wszystkich oczywiście, podkreślam. co do metryki, pies mial tam jechać jako zwykły bezmetrykowy dalmat i niemcy nie pytali o to i o tym nie wiedzieli, dla nich liczy się wyłącznie zwierzę i jego życie a papierek.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
kate
Aktywność na forum

Dołączył: 12 Sie 2008 |
Posty: 611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 02:41, 23 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
i jeszcze jedno....nie chodzi o afiszowanie się, Plinko, wielokrotnie pomagałaś z tego co wiem i jestes cudowna osobą. Ale na serio uwierz mi, ze w takiej sytuacji jak ta nie bylo czasu do stracenia, bo ktos mógl psa kupić i rozmnażać. danka go kupila i znalazla najlepszy domek jaki mogla, nie ma czasu na zastanawianie się i wydziwianie, pamietaj że tymczasy nie sa na wiecznośc i wszystko kosztuje a psow mamy strasznie duzo. Nikt Dance nie proponował pomocy. Uwierz mi też, że nie bylo żadnych niedomowień, klamstw itp. niemcy chcieli psa jako psa a nie psa z metryką. Tymczas byl na chwilkę a innego nie mialyśmy, nikt sie jakoś do pomocy nie rzucał.....a inne czekają, Plinko zrozum to. Jest bitwa o psa z metryka a co z innymi???? Pies ma domek, i tymczas czeka na kolejnego....Danka sie z niczym nie afiszuje, watek jest od miesiaca na stronie, każdy mógł działać.....Danka pomogła konkretnie kupując psa czyli ratując go przed pseudo. Zaplaciła, ja musialam zamknąc firmę by byl czas na dojazd do niego. W polowie drogi okazalo się że dzieczyna - wlaścicielka wcale psa nie wiezie w umowione miejsce, nawet nas o tym nie poinformowała a my od 1.5 godz stalyśmy w korkach i Danka tez urwala się z pracy. Gdybyśmy nie zadzwonily na wszelki wypadek to bysmy staly na jakims przystanku pod lasem nie wiedząc o tym, ze dziewuszka nas olała. dziewczyna nie traktowała nas powaznie, zmieniała ciagle dni, godziny, nie chciała byśmy przyjechały do niej do domu tylko się chciala umawiać w jakiejś wiosce, wyznaczala terminy niedostępne dla normalnej osoby, ciągle inne.....i nie chciała dyskutowac o tym; w któryms momencie powiedziala że może laskawie psa przywieźć w jakiś miejsce tylko w poniedziałek o 10.00tej! a później tylko we wtorek o 17.15 itp itd i wręcz czulysmy sie szantażowane, że jak nie podjedziemy w to miejsce o wyznaczonej porze to psa nie dostaniemy, nie wchodził w grę odbiór psa z jej miejsca zamieszkania. a przecież nie chciałysmy jej zagladac za szafę!! Okazalo sie że ona mieszka 5 minut dalej, proponowalysmy jej odbior nie pod jej domem, skoro cos chciala ukryć tylko w jej wiosce, typu jej wioska na stacji kolejki - ale to tez nie wchodziło w grę. To wszystko nie bylo takie proste. Na serio kosztowalo nas to trochę nerwow i ta dziewuszka śmie się jeszcze wypowiadać na forum, jej to "zwisało" co się stanie z psem...dzisiejszy pan od 2 dalmatow z budy byl bardziej przejęty niż ona...nie oceniajcie jesli nie bylyscie na miejscu. panna zatrzasnęla sobie kluczyki w samochodzie, mroz, zimnica, ciemno itp prosilysmy by zadzwonila do domu by jej ktos przywiózl drugą parę kluczyków, żeby nie zostawiac psa samego. to byloby najprostsze a pies nie stresowałby się, że go ktos zostawia w ciemnym lesie. ona nie chciala, trzeba było ją zawieźć do domu czyli i tak tam pojechałyśmy a pies w stresie byl tyle czasu sam. to nie jest milosć do zwierząt....to jest durne wykłócanie się dla zasady. Gdyby nie danki upór to bysmy go nie mialy bo juz ja bylam wściekła, że zmieniane sa pory odbioru co chwilę, tak nie traktuje się powaznych ludzi i tak nie robia ludzie poważni. Skończmy tą dyskusję bo psiak i tak jest w domku i grzeje się przy piecu kaflowym i ma to wszystko w nosie. Nosie schowanym pod kocykiem z owczej wełenki.
|
|
 |
 | |  |
Dominisia2
Dołączył: 21 Lut 2009 |
Posty: 10 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 10:41, 23 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Jeżeli ta cała awantura wywołana została tylko po to aby dac upust swojej wściekłości to przykre.Pani Danusiu takie osoby jak pani są bardzo potrzebne proszę nie rezygnowac z pomagania tym pięknym zwierzakom, tylko nie zakładac ze wszyscy są potworami i wcale nie ważne jest miejsce i czas oraz zdarzenia losowe.A te lekcoważące uwagi do mojej osoby powinny byc przemyślane.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Frodolencja
Aktywność na forum

Dołączył: 09 Lip 2008 |
Posty: 605 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 1/3
|
Skąd: Ze wsi :) Płeć: Kobieta |
|
 |
Wysłany: Sob 10:08, 28 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Danka i Heroina napisał: |
Obowiązkiem każdego dobrego hodowcy jest mieć internet i przesiadywać na allego, tak? |
Każdy odpowiedzialny hodowca interesowałby się losem własnych dzieci.
A z tego co czytałam, pies siedział kilka lat na łańcuchu, dlaczego wtedy NIKT się nim nie interesował? Mnie np. zmartwiłaby taka cisza od strony właściciela psa.
Żałosne
Danka napisał: | Nie robię tego sama jestesmy razem. Pomagacie wszyscy jak kto moze ale Bea , Kate, Magda to są osoby bez których nie byłoby pomocy . Ale każda pomoc nawet wsparcie , znalezienie informacji , wsparcie ,jest ważna. |
Dziewczyny nie łamcie się.
Jestem wstrząśnięta tym, co niektóre osoby tu wypisują, nie wiem...może to jakiś kompleks? Może one też by chciały, ale jakoś zapału im brak, więc lepiej zgnoić tych, którzy naprawdę pomagają dalmatyńczykom?
Ja nie uratowałam żadnego kropka, mimo to jestem tak ah i och doświadczona ( szaleństwo ), że zdaję sobie sprawę z tego, jak ludzie są "chętni" na dalmatyńczyki w Polsce.
Trzeba być , za przeproszeniem, skończonym idiotą, żeby sądzić, że to kraj mlekiem i miodem płynący dla psów tej rasy.
Polacy NIE CHCĄ dalmatyńczyków, wolą sobie wziąć boksera, jamnika, yorka, samojeda... teraz co innego w modzie.
Danka, Bea , Kate, Magda - to osoby, które uratowały całą masę dalmatyńczyków, one w przeciwieństwie do całej reszty działają, a nie tylko ględzą.
To wręcz upokarzające, że wpadła na to forum banda nieznanych, anonimowych ludzi, którzy razem z tubylcami narobili dymu, mieli czelność wytykać dziewczynom, że nie znalazły psu domu w Polsce.
Pomijając już fakt, że mogły z TYM psem zrobić co zechcą, bo to był pies DANKI, która nie byłą związana ŻADNĄ umową, zrobiły co w ich mocy, znalazły dom w Niemczech jakiego na pewno nie znalazłyby w Polce.
Danka i Heroina, nie zauważyłaś, że w tym kraju dalmatyńczyki raaaasowe z metrykami są rozdawane albo za darmo albo za 350zł
i to bynajmniej nie z powodu charytatywnej działalności hodowców, a zwyczajnie z braku popytu.
Ja mam tylko nadzieję, że gdy dziewczyny trochę ochłoną, przemyślą to wszystko jeszcze raz, dojdą do słusznego wniosku, że naprawdę nie warto przejmować się paplaninami osób, które są nieważne, nie wnoszą nic swoimi wypocinami lubią wywoływać czcze dyskusje.
Widać nie mają z kim się kłócić
Nie przestawajcie ratować tych Kropeczków, one mają tylko Was, bo tylko Wy więcej robicie niż piszecie na tym forum.
Nie martwcie się, bo oprócz tego, że nie zrobiłyście nic "nie tak" ( przecież nie miałyście obowiązku nikogo powiadamiać! Pies był Danki) to powiem Wam, że widziałam naprawdę duże wpadki ludzi ratujących psy, im tez nieżyczliwi nie pomagali podnieść się z dołka, zamiast tego podkładali nogi.
Ważne by się nie dać złamać.
Działajcie, ja trzymam za Was i za te biedne, potrzebujące dalmatyńczyki kciuki.
Póki co, mogę być z Wami tylko sercem, ale mam nadzieję, że dobre i to
Jesteście wielkie, uratowałyście tego psa. Nie siedzi on teraz na tym mrozie przykuty do budy tylko dzięki Wam. To naprawdę sukces
Trzymajcie się,
Pozdrawiam!
|
|
 |
 | ............. |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 9 z 14
|
|
|
|  |