DOTTY -moja Udana srokata psica... - Łaciata Strona FORUM

Dotty zachowała się jak prawdziwa baba , choć wie,że nie ma fizycznie szans, to i tak nie popuści! Musi pokazać kto tu rządzi. Mruga

Dottka rozkręca się Twisted Evil

Maleńka nie szalej za bardzo Shame on you

A kto - wg - Ciebie wygrał? :)Może wreszcie ustalały ważnośc w stadzie?

Oj oj zdenerwowały się nie na żarty!!! Najczęściej jest jednak tak że psy się wtedy nie gryzą tylko "kłócą" (powtarzam: najczęściej, co nie znaczy że sie nie zdarzają pogryzienia), aczkolwiek wygląda to groźnie

Prędzej czy później pewnie będą musiały ustalić hierarchię w stadzie, taka już natura...
A tu taki przykład: Moja koleżanka miała dorosłą sucz i wprowadziła do domu młodą sucz, no i stara zaczęła młodą ustawiać, ale właściciele ją powstrzymali, młoda nie została ustawiona no i do końca życia starej musiały mieszkać w osobnych boksach ( a mogłyby mieszkać normalnie) osobne spacery i tak dalej...
Możliwe, że były tam również inne błędy, ale ....

Dotty moim zdaniem ma tak skopany najważniejszy okres w życiu każdego psiaka (czyli dorastanie, socjalizacja z psami itp), że jest psem delikatnie mówiąc aspołecznym, kompletnie nie znającym i ignorującym psi język, a sygnały wysyłane przez drugiego psa nie są przez nią odbierane. Ona jest bardzo niestabilna emocjonalnie i długo jeszcze potrwa zanim się odnajdzie w pieskim świecie i stadzie, jednego dnia ustępuje jamnikowi ale chce zjeść kaukaza, następnego dnia świetnie bawi się z tym samym kaukazem a jamnik nie ma prawa na nią nawet spojrzeć. To samo w domu, jednego dnia zgoda i zabawy, a drugiego burczy na futrzaki. Zasady panujące u nas wydaje mi się, że są jasne a ona musi się jakoś wpasować(wszystko mi jedno, czy będzie na końcu łańcuszka, czy na początku... byle nie przedemną Jezyk

i byle nie terroryzowała reszty ), ale zmartwiła mnie bardzo jej zaciekłość Smutny

Myślę, że gdybym pozwoliła im samym rozstrzygać spór to mogłoby się to bardzo źle skończyć. Normalny pies i suka chyba nawet przy ustalaniu szefostwa nie powinny sobie zrobić krzywdy, co innego dwa psy albo dwie suki.
Póki co staram się wyeliminować zabawy i sytuacje w których mogłoby nastąpić spięcie więc topór wojenny zakopany... do następnego razu Wsciekly

Zupełnie jak moja Zuzia, Dzieciństwo i dorastanie spędziła m.in. w schronie i ma z emocjami ogromny problem, u mojej wiem co ją wpędza w panikę. Świadomość bycia na smyczy i płot (nie wiem czy to kraty ze schronu, czy płot z poprzedniego domu tak jej się źle kojarzy), zwykła rzucać się wtedy na wszystko i na wszystkich, nawet na kumpli z którymi się przed chwilą bawiła. Teraz jest lepiej ale nie do końca dobrze.
W jakim wieku jest Dotka? Ja nie znam historii Udanej, chociaż kojarze to imie.

Witam Cię bardzo serdecznie cudowny i mądry Domku ślicznej biedrony po przejściach i 4-nożnych przystojnych gentlemenów.
Przeczytałam Twoją opowieść, obejrzałam foto - taki dom i podejście to dla mnie wzór. Wierzę, że sobie poradzisz, a Dotty zapomni o wszystkich złych chwilach swojego psiego żywota.
Pozdrawiam cieplutko, przytulanki dla panienki z okienka i "chłopaków"

Dziękujemy za dobre słowo Very Happy

Pozdrowienia przekazane a futrzaki dziękują...

Narazie panuje między psami zawieszenie broni, kiedy trzeba są dla siebie uprzejme, kiedy trzeba schodzą sobie z drogi. Mam nadzieję, że już tak zostanie Confused

Licho z okazji ukończonego wczoraj w Toruniu młodzieżowego championatu "zafundowało" Wink

dla Dotty, Baskila i oczywiście siebie po wielkiej kości wołowej więc psiaków od kilku godzin nie ma... słychać tylko chrupanie z każdego kącika Very Happy

Co za spokój!!!

Gratulacje i życzenia jak najczęstszych uczt i świętowania i zgodności i wzajemnych uprzejmości Wesoly

Pozdrawiamy serdecznie Wesoly

Czasem przychodzą takie psie smuteczki, że będą puste miseczki, że pani zapomni o spacerze, że sama pojedzie gdzieś na rowerze, że nie przytuli, nie pochwali wtedy się cały pieski świat na głowę wali...

Dobrze, ze szybko przychodzi... spokojny i beztroski psi sen... a o czym? O wiośnie, o ganianiu za
piłeczką, o rzece w której można się kąpać, o kościach i przemiłych gościach co przyjdą i pogłaszczą, a jak piesek smutny będzie to rzucą patyczek i pozwolą się polizać w policzek Smile

O myszkach co się chowają w trawie i wiecznej zabawie!!!

Pozdrawiamy wszystkie szczęśliwe psiaki!

O jejku wzruszyłam się Przepiękne zdjęcia a opis.... prawdziwie prawdziwy.....
Jak tak razem leżą widać jaki on duży a ona mała
A tak wogóle to dziewczyna wie do kogo się przytulić: daje jej ciepełko i poczucie bezpieczeństwa.... taki spokój bije z tych zdjęć
Pozdrawiamy gorąco Wesoly

I my pozdrawiamy te dwa szczęśliwe na fotkach!

"Na pięknej wyspie Niebywalencji
jest mniej banału, a moc inwencji :
królik-dusiciel, pieszczotnik-boa,
jest pszczoła goła bardzo wesoła,
krowa, co dużo daje, jak ryczy,
rekin-brudojad pełen słodyczy, wampir, co mdleje, gdy widzi krew,
skuns, który ślicznie
pachnie fizycznie
i identycznie
na każdy zew.

Na pięknej wyspie Niebywalencji
często normalnych brak konsekwencji:
małpy, małpując Piotrusia, pieją
i trochę psieją, gdy się wypieją.
Gdy kogoś trzaśnie kto w coś znienacka,
to coś nie puchnie, a trzask nie trzaska.
I gdy wre walka na śmierć i grób -
wiedzą i ryby
a nawet grzyby,
że to na niby
walka i trup....

Tam najpiękniejsze morze i palmy i jeszcze parę rzeczy ustalmy.
Życie upływa tam w obfitości przygód i zabaw i bez przykrości. "
To nasza ulubiona wyspa, rozprawia się z wszystkimi smutkami, zapraszamy i nie smućcie się już więcej Wesoly

barbra napisał:

"Na pięknej wyspie Niebywalencji
jest mniej banału, a moc inwencji :
królik-dusiciel, pieszczotnik-boa,
jest pszczoła goła bardzo wesoła,
krowa, co dużo daje, jak ryczy,
rekin-brudojad pełen słodyczy, wampir, co mdleje, gdy widzi krew,
skuns, który ślicznie
pachnie fizycznie
i identycznie
na każdy zew.

Na pięknej wyspie Niebywalencji
często normalnych brak konsekwencji:
małpy, małpując Piotrusia, pieją
i trochę psieją, gdy się wypieją.
Gdy kogoś trzaśnie kto w coś znienacka,
to coś nie puchnie, a trzask nie trzaska.
I gdy wre walka na śmierć i grób -
wiedzą i ryby
a nawet grzyby,
że to na niby
walka i trup....

Tam najpiękniejsze morze i palmy i jeszcze parę rzeczy ustalmy.
Życie upływa tam w obfitości przygód i zabaw i bez przykrości. "
To nasza ulubiona wyspa, rozprawia się z wszystkimi smutkami, zapraszamy i nie smućcie się już więcej Wesoly

Kobito skad Ty to bierzesz? Super wiersz:)

To cała Barbara-/zdradze tylko ze ma coś wspólnego z Mickiewiczem/ Very Happy