cieczka - Łaciata Strona FORUM

Temat jest o cieczkach, ale to co napisze tez ma z tym pewien zwiazek... Moj Nero skonczyl 6 miesiac i zaczal okres dojrzewania, a co za tym idzie ma niepohamowana chec na onanizowanie sie za pomoca nogi wlasciciela (glupio to brzmi, ale tylko takie slowa udalo mi sie dobrac, zeby nie uzywac slow powszechnie uwazanych za niecenzerulne). Jak go tego oduczyc? Zaznaczam iz nie jestem zwolennikiem okaleczania psa poprzez kastracje. Pozdrawiam

Chłopak dojrzewa, to mu hormony "grają" i tyle. Suczki też tak robią Mruga

NERO napisał:

Zaznaczam iz nie jestem zwolennikiem okaleczania psa poprzez kastracje.

Czemu od razu okaleczanie psa? Pies nie zauważy nawet, że nie ma jajek Wink

Dzięki kastracji Twój pies może uniknąć wielu groźnych chorób. No i jeśli jak dorośnie będzie nadpobudliwy i bardzo samczy to kastracja jak najbardziej wskazana Wesoly

pAuLiNka napisał:

Pies nie zauważy nawet, że nie ma jajek

Powiem ze jest to dosyć odważne stwierdzenie, heh. Tylko postaw sie na miejscu faceta, któremu je ucieli... Laughing

Pozdrawiam

Ale pies a człowiek to w tym wypadku zupełnie co innego Wink

Pies nie przywiązuje się do takich rzeczy i mu to wisi czy coś mu zwisa między nogami czy nie Jezyk

Pies tylko zaraz po kastracji wie że "coś tam było" bo jest niewielka rana, (która z resztą bardzo szybko się goi) ale zaraz o swoich byłych klejnotach zapomina Mruga

Pozdrawiam również Wesoly

gwałty na nodze czy kołdrze są do zniesienia - ciesz się, że nie znaczy terenu "kocim zapachem". Co prawda nie pies, ale nasz kot z klejnotami musiał się pożegnać i nikt tego nie żałuje - przynajmniej nie pryska po nowych rzeczach w domu i nie "mendzi" sie nocami Mruga

Ja uważam, że męczenie się miesiącami, prowadzące do wyładowywanie się na włascicielach, poduszkach, innych psach jest dla psa wiekszą katorgą niż pozbycie sie jajek Wink

Pies i człowiek to zupełnie odrebne gatunki, robimy mu krzywdę porównując go do nas. Umysł psa dziala inaczej.

Psy po kastracji sa mniej skłonne do ucieczek wiąża sie mocniej z opiekunami i maja mniej niepożądanych nawyków.... takich jak wdawanie sie w bójki....

Tu też jest o kastracji Wesoly

http://www.dalmatynczyki.fora.pl/kastracja-t120.html

prosze poradzcie:
mam do poniedzialku pilnowac psa moich rodzicow i jestem wlasnie u nich ze swoja sunia i dzisiaj dostala cieczke, nie jest wysterylizowana i mam pytanie czy do poniedzialku moge z nia siedziec bez obaw ze cos sie wydarzy?? przy okazji mam duzo spraw do zalatwienia +praca i nie bedzie mmnie caly czas w domu by ich pilnowac, blagam doradzcie!!! czy moge z nia jutro na jakies zastrzyki isc ktore zapewnia jej antykoncepcje?????

początki cieczki są ponoć bepieczne. Bezpłodne a suczka nie ma na amory ochoty. Ksiązkowo do poniedzialku jestescie bezpieczne. A czemu ty jeszcze suni nie ciapnęłaś? Wygoda dla Ciebie. Wygoda dla suni.

ja bym nie podawała sunce zastrzyków....zapobieganiu pojawieniu sie cieczki...wywyołuje to ropomacicze

inkaska, ja bym nie ryzykowała i odizolowała psy.

tak tylko ze ja pracuje a na dodotek dzisijszy i jutrzejszy dzien prawie mnie nie ma w domu, niestety tak wypadło...i nic na to nie poradze...zazwyczaj widze po jej zachowaniu kiedy ma dni płodne...ale i tak nawet teraz siedzac poza domem sie stresuje...jak pech to pech...jak zobacze w niedziele ze jest gorzej nahjwyzej zawiaza ja do domu swojego i bede musiala kursowac miedzy dwoma domami i psami....ech....najgorzej dziisja i jutro bo nie bede z nimi ale zato jest najmniejsze ryzyko...co zastrzyków czy tez tabletek...nie bede jej podawac lekarka wlasnie ostrzegla mnie przed ropomaciczem....mam nadzieje ze czarus bedzie oporny na wdzieki manci......

moglabym ich zamknac w osobnych pokojach ale po powrocie moja zdemolowalaby drzwi z pewnoscia bo ona wszedzie przeciez musi miec dostep i wszystko widziec...

Dobrze że my nie mamy już takich problemów.