Kleks - jego rozpaczliwy wzrok.... aż serce pęka - Łaciata Strona FORUM

Na pewno samochodem, zaznaczylam ze tak bedzie najlepiej, nie da sie cos wykombinowac z tym dojazdem z Kleksem?????????

Kleksik to ładny kawaler , zupełnie inaczej wygląda niż za kratami. Dziewczyny organizujcie coś szybko i wyciągajcie go stamtąd. Gdybym mieszkała bliżej to bym napewno pomogła, ale juz mówiłam do Diany ,że chyba zaczne pomagać psiakom bliżej mojego miejsca zamieszkania bo tak to odległość mi wiele rzeczy uniemożliwia. Z Diana jesteśmy w stałym kontakcie bo ja też odbieram telefony w sprawie Kleksa więcmam nadzieję,że mu się uda. Śliczny jest a osoba nim zainteresowana z rozmowy wyglada na poważną więc jest szansa.

Na chwile obecną nie jestem w stanie odebrać pieska wcześniej i go przywieźć bo nie ma kto ze mną jechać,ale jeśli przyjedziecie do Częstochowy to możemy sie umówić i razem po niego pojechać,to już nie problem i na to znajde czas zwłaszcza,że wtedy będzie go miał kto pilnować.

KOCHANI KOCHANI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kleks jedzie do nowej panci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bedzie mieszkal z przeurocza osoba!!!!!!!!!!!!!!!!!! spodobal jej sie Kleks wrecz zakochala sie w nim bedzie mial calodobowa opieke, nie bedzie sam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pojedzie do Katowic w ktorym to miescie Kleksik bedzie ze swoja pania mieszkal, TAK SIE CIESZE ZE POPLAKALAM SIE.............. ZE SZCZESCIA...

Nareszcie pozna co to domek.........

teraz musze sie umowic co do dnia bo, kolezanka musi dogadac sie w pracy by wziac dzien wolny...

truskawko bede teraz na dniach do Ciebie dzwonic, co do dnia kiedy przyjezdzamy po KLEKSA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Hurra

TAK SIE CIESZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

SUPER!!
Ok,czekam na telefon Wesoly

Też się bardzo cieszę i na wszelki wypadek szukamy transportu dla Kleksa ze schroniska do Częstochowy gdyby jednak Truskawie nie udalo się go przywieźć do Częstochowy bo życie płata czasami figle a na Kleksa w Częstochowie bedzie czekać Diana z jego nową właścicielką i Kleksik pojedzie do Katowic.

Przecież jesli Diana i osoba zainteresowana Kleksem przyjadą już do Częstochowy to mogą podjechać do schroniska (mogę się zabrać z wami żeby było szybciej). Najwiekszy problem jest w tym,że ja nie wiem jak on sie będzie w samochodzie zachowywał dlatego wolałabym go sama nie wieźć a nie mam kogo poprosić żeby ze mną pojechał.

Kleksiku będziesz miał domek Very Happy

Dzięki wam dziewczyny za dobrą robotę Yar good

Ania nowa wlascicielka Kleksunia bedzie do mnie jutro dzwonila co do dnia kiedy wyruszamy po Kleksa, musi dogadac sie z kierowniczka by dala jej dzien wolny...

Kiedy bedziemy jechaly to napisze jaki to dzionek

Wesoly

Kleksuinio poczekaj jeszcze chwile.....

Ps: truskawko144 jutrenko bede dzwonic.

Ok,czekam na wiadomości o terminie przyjazdu,uprzedze kierownika.

A ja i tak nadałam ogloszenia o transporcie ze schroniska do Częstochowy. Cieszę się ,że Kleksik znalazł domek bo rok to długi pobyt w schronisku. A w samochodzie Truskawko to i tak powinien mieć kaganiec i myślę,że powinien dostać coś w schronisku na uspokojenie ( oczywiście łagodnego) no bo nie wiadomo , czy nie ma np. choroby lokomocyjnej?Bardzo się cieszę, że Kleks znalazł dom Wesoly

))

Jeśli ma chorobe lokomocyjną to wystarczy awiomarin (nie wiem czy tak to się pisze,nie pamiętam).Z małym pieskiem to sobie zawsze poradze,mam transporter wiec łatwo takiego przywieźć ale Kleksik do małych nie należy Wesoly

Jeśli jednak znajdziecie transport to dajcie znać,uprzedze kierownika,że ktoś przyjedzie,no i tak osoba będzie musiała podpisać umowę adopcyjną (przynajmniej "na chwile" potem podpisze właścicielka) i wnieść opłate adopcyjną bo niestety inaczej pieska nie mozna wydać. Zastanawiałam się czy nie dało by rady go przywieźc do Częstochowy dzień wcześniej ale nie miałabym go gdzie umieścić,pomijając moje 9 kotów i psa od dziś mam w domu też pieska po wypadku ( [link widoczny dla zalogowanych] ).
Dajcie znać jak coś wymyślicie.

Może znajdzie się ktoś kto zgodzi się przewieżć leksa ze schroniska do Częstochowy, na świecie są jeszcze ludzie dobrej wol, ja licze na to,że ktoś odpowie na te 2 ogloszenia jakie nadałam na stronie Częstochowy i Katowic. A może na forum jest ktoś , kto mógłby pomóc w końcu chodzi o dobro Kleksa i jego nowy dom już nie za kratami schroniska. Wesoly

))

Troche nie rozumiem z czego się tak cieszycie (we wcześniejszych postach).
Świętować, owszem będzie można - jak pies będzie już w swoim domku, ale jak na razie nadal siedzi za kratami...